Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manufaktura wieżą Eiffla Łodzi

Anna Gronczewska
Manufaktura wieżą Eiffla Łodzi
Manufaktura wieżą Eiffla Łodzi Dariusz Parus
Jacek Kłak od trzydziestu lat związany jest z Łodzią. Przyjechał tu na studia i został. Zauroczyło go to miasto. Z nim związał swoje życie prywatne i zawodowe. Od wielu lat zajmuje się modą, prowadzi agencję modelek. Ale najważniejsze jest to, że dzięki niemu odbywa się w Łodzi znany już na całym modowym świecie Fashion Week.

Nasz spacer po Łodzi zaczynamy od Specjalnej Strefy Ekonomicznej przy ul. Tymienieckiego. Na terenie dawnego imperium Grohmanów i Scheiblerów odbędą się już w przyszłym tygodniu imprezy Fashion Week. Modelki będą chodziły po wybiegu ustawiony w wielkim namiocie. Ale imprezy odbywać się mają również w pofabrycznych halach.

- Zakochałem się w tym miejscu! - mówi o terenach dawnej fabryki Grohmana i Scheiblera Jacek Kłak. - Odwiedziłem je zupełnie przypadkowo w czerwcu, byłem na wystawie fotograficznej i się zachwyciłem. Pomyślałem, że to znakomite miejsce, by tu urządzić Fashion Week. W jego otoczeniu czuje się ducha Księżego Młynu. A takiego miejsca inne miasta, nie tylko w Polsce, mogą nam pozazdrościć. Taka industrialna zabudowa została w nich zatracona lub nigdy nie powstała. W Łodzi dalej możemy ją podziwiać.

Najtwardsi strażacy w Manufakturze [ZDJĘCIA]

Jacek Kłak podkreśla, że ten dziewiętnastowieczny industrializm wyróżnia Łódź. Szklane wieżowce można znaleźć w każdym mieście na świecie. Ale takiej fabrycznej części, jak w Łodzi, już nie.
- To wizytówka mówi i należy ją zachować - mówi Jacek Kłak.

Cieszy się, że pofabryczną Łódź odnajdują goście, którzy przyjeżdżają czasem z najodleglejszych części świata. Zachwycają się tym, co zobaczyli. Na jeden z Fashion Week przyjechała znana dziennikarka zajmująca się modą, związana z magazynem "Elle", Diane Pernet, urodzona w Nowym Jorku, a mieszkająca w Paryżu. Towarzyszył jej dziennikarz magazynu "Vogue". Przy okazji pobytu w Łodzi zwiedzili Warszawę i Kraków. Po powrocie do domu na swoim blogu napisali, że najbardziej urzekła ich... Łódź.

Ekstremalne skakanie w Manufakturze [ZDJĘCIA+FILM]

- Byłem w szoku, gdy to przeczytałem, ale jednocześnie bardzo szczęśliwy - twierdzi Jacek Kłak. - Tym bardziej, że przebywając w Warszawie Diane Pernet mieszkała w hotelu Bristol, znajdującym się na Nowym Świecie, a więc jednym z najpiękniejszych miejsc w stolicy. W Krakowie nocowała w hotelu przy Starym Rynku.

Podczas pobytu w Łodzi Diane Pernet zwiedzała m.in Księży Młyn, zachwyciła się loftami. Stwierdziła, że takich miejsc na świecie już nie ma... - Widziałem, że była tymi miejscami zafascynowana, robiła mnóstwo zdjęć - dodaje Jacek Kłak. - Wiele razy podkreślała, że to niepowtarzalne miejsca. Niestety, my łodzianie często nie doceniamy tego...
Jacek Kłak przyznaje, że czasem mieszkańcy naszego miasta mogą być zgorszeni jakością kamienic stojących w śródmieściu, wyglądem ulic, wyłaniającą się z wielu miejsc bylejakością, nudą wielkich osiedli na Widzewie i Retkini. Przez to nie zauważają czasem prawdziwych łódzkich perełek. - Gdy spojrzy się jednak na nie innym wzrokiem, to zaczyna się okrywać Łódź w innym formacie - dodaje z zapałem.

Łódź: największy Rossmann otwarty [ZDJĘCIA i FILM]

On takiej Łodzi ciągle szuka. Wędrując jej ulicami Jacek Kłak stara się na nowo odkrywać piękno naszego miasta. Uwielbia, tak jak zresztą większość łodzian, ulicę Piotrkowską. Zauważamy przy tym, że spacerując tą centralną ulicą miasta, unosi często głowę w górę i rozgląda się uważnie.
- Jej urok w pełnym blasku dojrzymy dopiero wtedy, gdy przyjrzymy się tej ulicy patrząc na nią ponad wystawami sklepowymi, tak trzy metry nad ziemią - twierdzi pan Jacek. - Wtedy zobaczymy fantastyczne fasady kamienic stojących na ulicy Piotrkowskiej. Zresztą podobnie będzie na ulicach Gdańskiej, Narutowicza, w alei Kościuszki. Nie powinniśmy tylko pozwolić, by te kamienice się zawaliły. A tego niestety się obawiam... Jacek Kłak prowadzi nas na ul. Skorupki. Niemal naprzeciw budynku redakcji "Dziennika Łódzkiego" znajduje się przepiękna willa Reinholda Richtera. Mieści się w nim rektorat Politechniki Łódzkiej. Obok niej stoi pałacyk należący niegdyś do Józefa Richtera. Po wojnie mieścił się w nim Urząd Stanu Cywilnego. Dziś ten pałacyk też należy do Politechniki Łódzkiej.

Potem idziemy na ul. Tylną, gdzie znajduje się przepiękna willa Ludwika Grohmana.
- To niesamowite budowle, niepowtarzalne przez swój eklektyzm, który kiedyś był ganiony, a dziś jest jedyny w swoim rodzaju - mówi Jacek Kłak. - Takich urokliwych, cennych pałaców i pałacyków jest w Łodzi bardzo wiele.

Pokazy konne w Manufakturze [ZDJĘCIA+FILM]

Spacerując ulicami Łodzi powracamy w rejon Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Ale tym razem wchodzimy w wyłożone kocimi łbami uliczki Księżego Młyna. Przez chwilę odnosimy wrażenie, że przenieśliśmy się do dziewiętnastowiecznej Łodzi. Jednak szybko warkot silnika samochodu jednego ze współczesnych mieszkańców Księżego Młyna przypomina, że mamy jednak XXI wiek.
- Bardzo lubię odwiedzać Księży Młyn - mówi nam Jacek Kłak. - Tam jest taka kumulacja, esencja starej Łodzi. W ten krajobraz wtapiają się lofty, znajdujący się w pobliżu pałac Herbsta...

Nasz spacer kończymy przy pałacu, ale już w Manufakturze. Jacek Kłak nie ma wątpliwości, że to teraz najważniejsza wizytówka Łodzi. - Stała się dla naszego miasta tym, czym jest Wieża Eiffla dla Paryża! - zapewnia Jacek Kłak. Mówi, że bardzo lubi Manufakturę, chętnie tam przebywa. Przeszkadza mu tylko hałas, który panuje tu wieczorami. Dyskoteki organizowane na dachach budynków przeszkadzają smakować to piękne miejsce…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki