Pisma do urzędu z prośbą o interwencję w sprawie ulicy Brylantowej były wysyłane od 4 lat. Gruntowa droga po deszczach i roztopach zamienia się w ogromne bajoro. Dzieci nie są w stanie dojść do szkoły, listonosz nie może dostarczyć przesyłek. Są też takie dni, że w bajorach grzęzną samochody. Ugrzęzła też karetka pogotowia.
- W ciągu dwóch dni aż pięć samochodów ugrzęzło na Brylantowej i musiały je wyciągać traktory - mówi mieszkaniec Brylantowej. - Przez 4 lata pisaliśmy pisma do Urzędu Miasta Łodzi i instytucji podległych z prośbą o interwencję. Bez skutku. Postanowiliśmy złożyć się na billboard, który będzie wisiał przez trzy miesiące. To wyraz naszej bezsilności.
Wcześniej mieszkańcy liczyli, że uda się poprawić stan ulic dzięki funduszom z budżetu obywatelskiego. Złożyli stosowny wniosek, ale ich projekt znalazł się w części ogólnołódzkiej, a nie osiedlowej. Musiałby zdobyć tysiące głosów, aby zyskać szansę na realizację. A Brylantowa to niewielka uliczka.
Interwencje mieszkańców spowodowały, że gruntowa droga była kilka razy w roku wyrównywana spychaczem. Nie pomagało. Pierwszy deszcz wypłukiwał nawierzchnię, odsłaniając głębokie dziury, które po deszczach zamieniały się w bajora.
- Na tych dziurach przebiłem oponę w lexusie. Musiałem kupić dwie za 3 tys. zł. Kolejny samochód też ma uszkodzenia - dodaje mieszkaniec Brylantowej.
Urzędnicy bezradni rozkładają ręce, bo dróg w podobnym stanie jest w Łodzi mnóstwo. Brylantowa musi poczekać.
- W Łodzi jest jeszcze około 400 km ulic które wymagają utwardzenia. Wiele z nich znalazło się w planie dla osiedli, który został wypracowany podczas spotkań z mieszkańcami i który będziemy realizować. Nie ma w planach na ten rok przebudowy ulicy Brylantowej. Będzie ona jednak systematycznie wyrównywana - powiedział Piotr Wasiak z Zarządu Inwestycji Miejskich.
Mieszkańców dziwi, że jedne ulice są naprawiane, a nawet zyskują asfalt, a inne ciągle są dziurawe.
- Pobliska ulica Moskuliki ma asfalt, chociaż domki są tam tylko po jednej stronie, a po drugiej jest pole. Słyszeliśmy, że ma tam powstać osiedle, ale na razie jest pole z asfaltową drogą. Liczymy, że nasza ulica zostanie chociaż wyrównana - mówi osoba mieszkająca przy Brylantowej.
Mieszkańcy zapewniają, że ich billboard nie jest wymierzony we władze. To nie protest przeciwko władzom, tylko prośba o interwencję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?