- Podczas kontroli na budowie wykrywano różne nieprawidłowości. I dlatego musieliśmy dłużej czekać na mieszkanie - opowiada kobieta. - Wreszcie w 2008 roku odebraliśmy upragnione klucze. Cieszyliśmy się. Nie podejrzewaliśmy wtedy, że z mieszkaniem będziemy mieć jakiekolwiek problemy.
Niestety w blokach przy ul. Tymienieckiego zaczęły pojawiać się usterki.
- Mieszkańcom bardzo szybko dały się we znaki problemy z przeciekającym dachem, wilgocią i zalanymi tarasami - opowiada pani Agata.
We wtorek w sądzie w Wołominie odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie inwestycji przy ul. Tymienieckiego. Właściciele mieszkań domagają się od dewelopera 600 tys. zł. Według nich taka kwota uzbierała się z zaległych czynszów.
- Chcemy, aby deweloper usunął wszystkie usterki. Źle wykonana została izolacja budynku, źle położono podłoże. Przez to zostały zalane tarasy, pod którymi są garaże - opowiada pani Agata. - Zaczęliśmy wysyłać kolejne pisma do dewelopera. Bez skutku. Nikt nam na nie nie odpowiedział. Poza tym nie mogliśmy doprosić się dokumentów od dewelopera.
Mieszkańcy z ul. Tymienieckiego w końcu wynajęli kancelarię adwokacką i skierowali sprawę do sądu.
Elżbieta Pisera-Miksa, szefowa wspólnoty z ul. Tymienieckiego przyznała, że wspólnota chciała we wtorek zawrzeć ugodę z deweloperem.
Nie doszło jednak do niej.
- Ugoda nie została zawarta, ponieważ mecenas strony wzywającej nas do ugody nie przedstawił sądowi podstaw do zgłoszonych roszczeń - tłumaczy Tomasz Panabażys, wiceprezes Zarządu J.W Construction Holding S.A. - Z dokumentacji księgowej spółki na dzień 29 lutego 2012 roku wynika, iż J.W. Construction posiada nadpłatę czynszu w wysokości 100 tys zł. Z tego względu decyzję wspólnoty o wejściu z nami na drogę sądową uważam za bezpodstawną. Wszystkie usterki związane z przeciekami, które zgłoszone zostały przez przedstawicieli wspólnoty w okresie rękojmi, czyli od 15 października 2008 do 14 października 2011 zostały zinwentaryzowane i będą usunięte, o czym pełnomocnik wspólnoty mieszkaniowej został poinformowany pismem z 24 stycznia 2012.
Wspólnota zamierza skierować teraz sprawę do prokuratury.
- Nasze wątpliwości budzą dokumenty związane z księgowością, a także to co widnieje na planach budowlanych - mówi Elżbieta Pisera-Miksa. - Nie zostawimy tak tej sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?