Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Świata 2014. Siatkówka mogła wyjść z cienia futbolu

Paweł Hochstim
FIVB
Decyzja Polsatu o zakodowaniu Mistrzostw Świata sprawi, że wielkie święto, jakim miał być mundial, zamieni się w ważny, ale jednak tylko zwykły turniej

Nie jesteś abonentem Cyfrowego Polsatu? Może okazać się, że nawet chcąc zapłacić nie będziesz miał szansy obejrzenia siatkarskich mistrzostw świata w domu. Wcale nie jest powiedziane, że sieci kablowe i platforma cyfrowa nc+ zdecydują się na włączenie do swojej oferty siatkarskiego mundialu, po to, by zarobił na tym... Polsat.

Dzisiaj sport jest biznesem - jeśli ktoś wam powie, że jest inaczej, kłamie. Polsatowi zależy na tym, żeby zarobić, a nie na tym, by mundial był dostępny dla jak największej rzeszy kibiców. Dokładnie tak samo myśli konkurencja - jeśli uda jej się zarobić na umieszczeniu kanałów Polsat Volleyball to to zrobi, ale jeśli cena podyktowana przez Polsat będzie za wysoka, to nie.
Sytuacja jest paradoksalna - doszliśmy do sytuacji, że państwo wydaje olbrzymie pieniądze na organizację imprezy, której podatnik - ten który zrzucił się na organizację - nie może jej obejrzeć. Trudno nie uznać tego za skandal.

Za prawa goszczenia mundialu zapłaciły wszystkie miasta - Łódź, Katowice, Wrocław, Kraków, Bydgoszcz i Gdańsk. Najwięcej pieniędzy zapłaciły Łódź i Katowice. W obu przypadkach jest to kwota przekraczająca 7 mln złotych - Łódź za to, że mecze drugiej i ewentualnie trzeciej rundy rozegra tu reprezentacja Polski, a Katowice za prawo goszczenia półfinałów i finałów. Niewiele mniej zapłacił Wrocław (tu reprezentacja Polski zagra w pierwszej rundzie), a pozostałe miasta też dołożyły się do puli. W sumie miasta zapłaciły 39 mln złotych, a 3,5 mln dorzuciło Ministerstwo Sportu. Do tego organizatorzy podyktowali bardzo wysokie ceny biletów - na mecze Polaków przeciętnie za jedną wejściówkę trzeba było zapłacić 150-200 złotych. Wejściówki sprzedały się jednak znakomicie.

Polski Związek Piłki Siatkowej i Polsat wspólnie organizują imprezę. PZPS może zarobić tylko na sprzedaży biletów, bo prawa marketingowe, czyli m.in. do sprzedaży oficjalnych gadżetów Mistrzostw Świata, należą do Polsatu. Stacja chwali się też, że sprzedała prawa telewizyjne aż do 168 krajów świata. Oczywiście nikt ceny nie ujawnił, ale przy tak dużej liczbie odbiorców - niewiarygodnie dużej - musi być to kwota spora.

Przedstawiciele Polsatu twierdzą, że na siatkarskich mistrzostwach świata nie da się zarobić. Trudno w to uwierzyć, bo jeśli nie da się w Polsce - jedynego kraju na świecie, gdzie siatkówką interesuje się przynajmniej kilkanaście procent populacji - to nie da się nigdzie. A cztery lata temu we Włoszech mundial przyniósł zysk. Bardziej prawdopodobne jest po prostu to, że Polsat przeszacował wartość praw telewizyjnych i marketingowych zwyczajnie przepłacając. Po prostu impreza siatkarska nie jest warta takich pieniędzy. Żadna.

PR-owcy Polsatu próbowali przekuć decyzję o zakodowaniu meczów w sukces stacji, akcentując fakt, że abonenci Cyfrowego Polsatu obejrzą imprezę bez dodatkowych kosztów, a szefowie stacji podkreślali ten fakt nazywając go "prezentem". Trzeba jednak pamiętać, że Polsat zbudował swoją pozycję na rynku w dużej mierze na siatkówce, więc mógłby stracić wielu wiernych "siatkarskich" klientów, a na pewno popsułby sobie jeszcze bardziej wizerunek. Ten i tak sobie popsuł, bo przecież jest bardzo duża grupa widzów, którzy też są klientami Polsatu, ale za pośrednictwem sieci kablowych. I też płacą za oglądanie Polsatu Sport, a jednak mundialu bez kosztów nie dostaną. Trudno nie zgodzić się tu z opinią, że nie wszyscy klienci Polsatu zostali potraktowani tak samo.

W czwartkowym programie "Polska 2014" szef sportu w Polsacie Marian Kmita oraz trzej zatrudniani przez niego dziennikarze i eksperci bronili decyzji o zakodowaniu meczów. Ireneusz Mazu mówił nawet, że "kamień spadł mu z serca, bo abonenci Cyfrowego Polsatu" obejrzą turniej bez dodatkowych kosztów. Wszyscy nie mogli się nadziwić byłemu trenerowi reprezentacji Polski, a dziś działaczowi PZPS Waldemarowi Wspaniałemu, który skrytykował tę decyzję i mówił, że "reprezentacją Polski handlować nie można".

Polsatowi można zarzucić także to, że bardzo późno poinformował o zakodowaniu mistrzostw. Jest pewne, że mundial siatkarski po decyzji Polsatu bardzo stracił na znaczeniu. Miał być narodowym świętem, drugą imprezą po Euro 2012. A będzie po prostu ważnym turniejem. Jak wiele innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki