Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony ze Skierniewic fałszował pieniądze, aby utrzymać 10-letniego syna

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Fałszował pieniądze, aby utrzymać niepełnosprawnego syna
Fałszował pieniądze, aby utrzymać niepełnosprawnego syna Wiesław Pierzchała
Proces 39-letniego Jerzego K. ze Skierniewic, któremu prokuratura zarzuciła fałszowanie pieniędzy i kradzież, miał się zacząć w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Nie zaczął, bowiem nastąpił zaskakujący zwrot akcji – babcia 39-latka wycofała wniosek o jego ściganie za kradzież pieniędzy.

_Sprawa fałszowania pieniędzy jest wyjątkowa i nietypowa. Otóż oskarżony po to fałszował banknoty, aby utrzymać 10-letniego syna. Według prokuratury, banknoty o nominałach 100 i 200 zł zaczął drukować na drukarce. _Na początku dobrał się do oszczędności swojej babci Krystyny S., której podbierał prawdziwe banknoty, a w ich miejsce zostawiał sfałszowane. W ten sposób zdobył 10 tys. 700 zł. Sfałszowanych pieniędzy nie zdążył wprowadzić do obiegu, ponieważ został zatrzymany.

Jerzy K. ma wyższe wykształcenie - jest magistrem ubezpieczeń i bankowości. Mieszka w Skierniewicach. Podobnie jak jego była żona, Renata K., z którą ma chore dziecko. Wprawdzie od pewnego czasu zalega z alimentami, to jednak była żona – rozumiejąc jego sytuację – nie robiła z tego problemu.

Odpowiadając na pytania sędzi Marii Motylskiej – Kucharczyk oraz prokurator Magdaleny Hryniewicz – Rucińskiej, Jerzy K. przyznał, że ostatnią posadą stracił wskutek problemów zdrowotnych i teraz – na okres próbny – został zatrudniony na stacji benzynowej, gdzie otrzymuje najniższą stawkę: 1,6 tys. zł netto. Zeznał też, że pomaga byłej żonie w opiece nad dzieckiem niepełnosprawnym i że alimentów nie płaci od momentu zatrzymania przez śledczych w lutym br.

Proces nie zaczął się, ponieważ obrońca 39-latka, adwokat Przemysław Jańczyk, wystąpił z wnioskiem o odroczenie rozprawy. A to dlatego, że właśnie otrzymał pisemne oświadczenie Krystyny S., w którym wycofała się z oskarżenia wnuka o kradzież pieniędzy. W takiej formie oświadczenie nie może być użyte w sądzie, dlatego ustalono, że do domu Krystyny S., która ma prawie 90 lat, przybędzie notariusz i on sporządzi odpowiedni dokument podpisany przez pokrzywdzoną. Stąd decyzja sądu o odroczeniu rozprawy.

Fałszowanie pieniędzy traktowane jest jako zbrodnia. Dlatego oskarżonemu grozi do 25 lat więzienia. Jednak okoliczności łagodzące sprawią, że wyrok z pewnością będzie łagodniejszy. Jerzy K. odpowiada z wolnej stopy i nie jest wykluczone, że – jak nam powiedział jego obrońca – dobrowolnie podda się karze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki