Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najsłynniejsze polskie orły

Łukasz Janikowski
Niebawem bieliki na dobre opuszczą gniazdo. Wiosną przyszłego roku znów będzie można oglądać ptaki.
Niebawem bieliki na dobre opuszczą gniazdo. Wiosną przyszłego roku znów będzie można oglądać ptaki. Marcin Nawrocki
Orzeł, Reszka, Szpon i Lotek - to imiona czwórki bohaterów, których losy za pośrednictwem internetu od wiosny śledzi tysiące ludzi. Przygody pary bielików z Nadleśnictwa Kutno oraz ich potomstwa można obserwować za pośrednictwem zainstalowanej tuż przy gnieździe kamery. To, co dzieje się na czubku potężnej, 120-letniej sosny, zobaczymy na stronie internetowej Lasów Państwowych. Ogromne zainteresowanie internautów pomysłem zaskoczyło leśników.

Potomstwo pary bielików, której losy można śledzić w internecie od 18 kwietnia tego roku, od miesiąca próbuje już swoich sił w powietrzu. Niebawem dwa orły, które przyszły na świat pod okiem kamery, na dobre opuszczą gniazdo. Profil Bieliki Online na portalu społecznościowym Facebook ma już blisko dwadzieścia tysięcy sympatyków. Liczba ludzi, którzy "Lubią to", stale rośnie.

Szpon i Lotek z każdym dniem coraz mniej czasu spędzają w gnieździe, przygotowując się do najtrudniejszego egzaminu, jakim będzie zima. Niebawem na dobre znikną z pola widzenia kamery. Pierwsza odsłona wspólnego projektu edukacyjnego Komitetu Ochrony Orłów i Lasów Państwowych dobiega końca. Wszyscy już mówią o sukcesie.

- Komitet Ochrony Orłów od kilku lat próbował zorganizować taką transmisję w internecie - mówi Marek Matecki, leśnik z centrum informacyjnego Lasów Państwowych - W tym roku się udało. Pokazujemy, co dzieje się w gnieździe, by w ten sposób przekazać ludziom wiedzę na temat bielików. Pionierski projekt okazał się sporym wyzwaniem, a najpoważniejszym problemem okazało się wytypowanie gniazda.

Życie pary bielików oraz ich potomstwa można obserwować dzięki zainstalowanej tuż przy gnieździe kamerze

W styczniu leśnicy i eksperci z Komitetu Ochrony Orłów wytypowali trzy miejsca gniazdowania bielików w województwach warmińsko-mazurskim i łódzkim. Kilka tygodni później w koronach drzew zainstalowali kamery do podglądu w podczerwieni. W marcu okazało się, że dwa z trzech gniazd zostały zasiedlone, a bieliki złożyły jaja. W końcu zdecydowano się uruchomić transmisję z gniazda, znajdującego się na terenie Nadleśnictwa Kutno. Kamera znajduje się trzy metry od gniazda. Lokalizacje gniazd bielików utrzymywana jest w ścisłej tajemnicy, dlatego leśnicy nie podają miejsca, gdzie mieszkają Orzeł i Reszka.

- To nieduży lasek śródpolny, naprawdę blisko Kutna - uchyla rąbka tajemnicy Marek Matecki. - Znalezienie takiego miejsca, gdzie odpowiednio blisko będzie zasilanie elektryczne i internet, to był problem. W lesie ułożyliśmy 700 metrów światłowodu. Tylko tak mogliśmy zapewnić transmisję obrazu bez strat i zakłóceń.

W rejonie Kutna najłatwiej zobaczyć bieliki, które majestatycznie szybują nad objętą ochroną Pradoliną Warszawsko- -Berlińską.

- Bieliki z pradoliny na pewno "znają się" z naszą parą z internetu - mówi Zbigniew Wala, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Kutno. - Na terenie nadleśnictwa bieliki obserwujemy od dziesięciu lat, teraz gniazduje pięć par. Podstawowy pokarm to ryby, ptak poluje też na ptactwo wodne i ssaki. Para, którą można oglądać w sieci, mieszka w sąsiedztwie stawów, dlatego pożywienia nie brakowało. U bielików często jest tak, że przeżywa tylko najsilniejsze pisklę. Tu udało się wychować oba, co cieszy bardzo.

Kiedy transmisja ruszyła, zainteresowanie internautów przekroczyło najśmielsze oczekiwania leśników. Zakładane możliwości łącza to 350 osób, śledzących podgląd z kamery. W szczytowym momencie on-line było 2.500 użytkowników.
Ludzie z zapartym tchem wyczekiwali powrotu rodziców do gniazda, opuszczonego po ciężkiej wiosennej burzy. Cierpliwie wyczekiwali wyklucia się piskląt, którym w głosowaniu nadali imiona Szpon i Lotek.

Dzielili się swoimi obserwacjami, dodawali zrzuty obrazu z kamer, dokumentujące zachowania, jakie udało im się podpatrzeć, dzieci przysyłały rysunki, dokumentujące sytuację w gnieździe.

Niebawem bieliki na dobre opuszczą gniazdo. Wiosną przyszłego roku znów będzie można oglądać ptaki

Wielu pisało o bielikach jak o własnych pupilach. Szpon i Lotek, które urodziły się przed kamerą, szybko przypomniały ludziom, że tak naprawdę są dzikimi drapieżnikami. W gnieździe urządziły niejedną awanturę.

- Nie uważam, że dobrym pomysłem byłoby trzymanie w domu pupila ze szponami wielkości dłoni dorosłego mężczyzny - mówi Marcin Nawrocki, kutnowski fotograf i członek Komitetu Ochrony Orłów. - Ja buduję czatownie, w których w oczekiwaniu na ptaki siedzę nawet kilka dni.

Fotograf opowiada, że największe skupisko bielików, jakie widział w okolicach Kutna, liczyło aż 23 osobniki. Część z tych ptaków to goście, bawiący przelotem. Zdarzył się bielik z obrączką, założoną w Estonii, bowiem dla tych ptaków nie ma granic.

- Pierwsze udane zdjęcia zrobiłem właśnie tym ptakom. Fotografuję je od dziesięciu lat. Prowadzę warsztaty, polegające na fotografowaniu bielików. W miejscu, gdzie fotografuję, konieczne jest wyłożenie padliny. Dzięki temu mogę wykonywać zdjęcia tym wspaniałym ptakom, jednocześnie pomagając im przetrwać ciężką zimę - opowiada Marcin Nawrocki.

Zima to najtrudniejszy okres dla bielików. Szpon i Lotek będą musiały przetrwać ją na własną rękę. Teraz uczą się polować, ale czasu na naukę mają mało.

- Z myśliwego łatwo stać się zwierzyną - wyjaśnia Zbigniew Wala. - Każdy atak to dla bielika spore ryzyko. Ptak z uszkodzonym skrzydłem nie przetrwa długo, bez możliwości wzbicia się w powietrze łatwo może paść ofiarą innych zwierząt. Dlatego zima to krytyczny okres dla młodych orłów.

Szpon i Lotek zostały już zaobrączkowane i dzięki temu będzie można śledzić ich losy.

Niebawem bieliki na dobre opuszczą gniazdo. Wiosną 2013 roku Lasy Państwowe wznowią podgląd tego samego gniazda, mając nadzieję, że Orzeł i Reszka znów przystąpią do lęgu. Leśnicy i ornitolodzy wykorzystają zimę na zainstalowanie sprzętu, dającego lepszą jakość obrazu i transmisji.

Przez cały czas będzie też działał profil bielików na Facebooku. Tam znajdą się także informacje, związane z ponownym uruchomieniem kamery i ciekawostki o tych ptakach.

Centrum informacyjne Lasów Państwowych przygotowuje na przyszły rok nowy projekt transmisji.

- Liczyliśmy na co najwyżej kilka tysięcy fanów. Cieszymy się, że udało się nam dotrzeć do dużo większej liczby osób - cieszy się Marek Matecki z centrum informacyjnego Lasów Państwowych.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki