Niebezpieczna budowa Trasy Górna [LIST]

Szanowni Państwo,
Piszę do Was ponieważ chcę zwrócić uwagę na stan zagrożenia jaki ma miejsce na budowie Trasy Górnej. Chcecie zobaczyć prawdziwy "dziki zachód"? Przyjedźcie proszę na fragment budowy przy ulicy Giełdowej. Budowa trwa tutaj od lata ubiegłego roku. Ruch w tym miejscu jest bardzo duży ponieważ ma tu miejsce siedziba Urzędu Celnego, pracują agencje celne, są magazyny, parking dla TIR-ów. To z jednej strony ale po drugiej siedzibę mają inne firmy a przede wszystkim giełda kwiatowa i zwierząt. Ekipy budowlane nie pracują równie intensywnie każdego dnia, ale wtedy gdy pracują, a ma to miejsce prawie co dzień z uwagi na etap robót, to na pierwszy rzut oka widać, że ulica Giełdowa powinna być dawno wyłączona z ruchu i porobione stosowne objazdy od strony ulicy Ustronnej.

Na Giełdowej trwają poważne roboty inżynieryjne, kanalizacyjne. Dokonywane są głębokie wykopy. Bywa tak, że prawie cała jezdnia jest zajęta przez ciężki sprzęt - ciężarówki, koparki, spychacze. I między nimi muszą lawirować kierowcy samochodów, Tirów i uważać by nie dostać łyżką koparki w okna pojazdu.

Najgorzej jednak mają piesi. Nie ma tam już bowiem zlikwidowanych chodników, więc są oni zmuszeni przemykać między dołami, potężnymi maszynami niemalże o nie się ocierając. Ostatnio nad moją głową, nieprzeznaczona do tego celu koparka , przenosiła jak dźwig, betonowy krąg studzienny. Koszmar. A to wrażenie potęguje fakt, że wszystko jak to na budowie dzieje się w kurzu błocie i pyle. Ciekawe kiedy dojdzie do nieszczęścia. Wypadek na budowie Trasy Górna był przecież tak niedawno.
Jak napisałem powyżej jest to miejsce bardzo ruchliwe. Rano odbywa się tutaj codziennie giełda kwiatowa, dużo samochodów i idących na giełdę pieszo, także starszych ludzi, którzy dorabiają sobie handlem np. przed cmentarzami. Potem od godz. ósmej pracują celnicy.

Prawdziwy dramat jest w czwartki, gdy z całej Polski im Łodzi zjeżdżają i schodzą się przedsiębiorcy handlujący na giełdzie zwierzętami i artykułami związanymi z ich hodowlą. Ta ulica dawno powinna być zamknięta ale pewnie inwestor nie chce za to płacić.

Zanim dojdzie do wypadku, niech dziennikarze się tym zainteresują... może jakiś nadzór budowlany. Bo Policja, a zwłaszcza Straż Miejska jeśli tu przyjeżdżają, to tylko po to by wlepić mandat petentom Urzędu Celnego lub klientom giełdy, którzy z braku miejsca parkują na "trawniku" z którego w czasie budowy zostało wspomnienie.