Kontrola NIK objęła wszystkie działania związane z budową dworca Łódź Fabryczna, jakie miały miejsce od 2010 roku. Kontrolerzy skrupulatnie przyjrzeli się również nieudanej transakcji sprzedaży działki pod Bramę Miasta. Dostrzegli tam wiele uchybień. Kontrolerzy doszli do wniosku, że całe przedsięwzięcie od początku było obarczone ryzykiem zagrażającym jego prawidłowej realizacji.
Po pierwsze decyzja prezydenta Łodzi o warunkach zabudowy dla Bramy Miasta była niezgodna z decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach, a także niezgodna z projektem planu zagospodarowania przestrzennego. Komisja przetargowa niewystarczająco zbadała wiarygodność finansową oferenta. NIK stwierdził, że w trakcie przetargu zmieniono jego warunki. Chodziło o to, że spółka LDZ Brama mogła wpłacić zaliczkę, a resztę kwoty dopłacić po pół roku. Inni potencjalni oferenci nie wiedzieli, że jest taka możliwość.
NIK negatywnie oceniła również zabezpieczenie interesu miasta, które nie przymusiło nabywcy działki do zakupu nieruchomości od razu. Miasto nie wpisało kar umownych na wypadek odstąpienia od transakcji, a jedynym zabezpieczeniem była zaliczka, jaką miasto musiało oddać, a nie zadatek, który zostałby w kasie miasta.
NIK zaleciła, aby UMŁ publikował odpowiedzi wysyłane oferentom w przypadkach, gdy ta odpowiedź wprowadza zmiany w warunkach przetargu. NIK zaleca skuteczniejszy nadzór nad komisją przetargową oraz wprowadzanie zapisów, które zabezpieczą interes miasta w transakcjach sprzedaży nieruchomości.
Pełna treść WYSTĄPIENIA POKONTROLNEGO NIK
Prawnicy UMŁ stwierdzili, że uwagi NIK są w dużej mierze polemiką z obowiązującym systemem prawnym, a nie wskazaniem błędów Urzędu Miasta Łodzi.
- W sprawie transakcji dotyczącej działki pod Bramę Miasta pojawiały się wcześniej liczne insynuacje, że podczas przetargu doszło do nieprawidłowości, a wręcz do korupcji. NIK takich insynuacji nie potwierdziła. Nie ma żadnych zapisów dotyczących zasadności zastosowania przepisów karnych - powiedział mecenas Marcin Górski, dyrektor wydziału organizacyjno-prawnego UMŁ. Z kolei mecenas Wojciech Barczyński zakwestionował kilka zapisów z wystąpienia pokontrolnego NIK.
- Naszym zadaniem jest nie tylko wskazywać błędy w przestrzeganiu prawa przez kontrolowanych, ale także zwracać uwagę na niedostatki w ustawach czy zarządzeniach - mówi Paweł Biedziak, rzecznik NIK. - Zasięgnęliśmy opinii zewnętrznych biegłych, którzy podzielają oceny dokonane przez kontrolerów NIK. To świadczy o wysokich kompetencjach łódzkich kontrolerów. Ale każdy kontrolowany ma oczywiście prawo do złożenia zastrzeżeń.
Kontrolerzy dostrzegli też ryzyko niedotrzymania terminu budowy dworca Fabrycznego i dróg wokół niego. Zwrócili uwagę, że miasto nie uregulowało stanu prawnego działki należącej do Enkev, co w przypadku niedotrzymania terminu oznaczać może utratę dofinansowania z UE. Wykonawca budowy nie jest wpuszczany na teren Enkev, aby wykonać pomiary i prace projektowe. Przez tę działkę ma przebiegać ul. Nowotargowa.
- Rozumiemy potrzeby miasta - mówi Jakub Jarosz, rzecznik Enkev. - Analizujemy sytuację i podejmujemy działania w celu polubownego trybu realizacji inwestycji. Jednocześnie musimy zapewnić bieżące funkcjonowanie Enkev. Przede wszystkim utrzymać zatrudnienie naszych 200 pracowników, produkcję i sprzedaż. Liczymy na poważne potraktowanie nas jako inwestora i właściciela budynków i gruntu przy ulicy Targowej 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?