Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od stycznia podrożeje woda. To efekt nowego prawa wodnego

Marcin Bereszczyński
Marcin Bereszczyński
Od stycznia zapłacimy więcej za wodę. Nie tylko kranówkę, ale również za butelkowaną. Podwyżki mogą wpłynąć też na ceny prądu i żywności.

Ministerstwo Środowiska wprowadza zmiany w prawie wodnym, które wynikają z unijnych dyrektyw. Efektem tych zmian będą podwyżki cen wody. Wiceminister środowiska Mariusz Gajda przekonuje, że nie będą duże, ale Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie twierdzi, że cena kranówki może pójść w górę nawet o 30 proc.

- Ministerstwo Środowiska szacuje, że cena za 1 metr sześcienny wody wzrośnie od 5 groszy w gminach wiejskich, do 50 groszy w dużych miastach. To znaczy, że miesięcznie cena dla gospodarstwa domowego nie powinna wzrosnąć o więcej niż złotówkę. W skali roku rachunek za wodę przeciętnego Kowalskiego nie zwiększy się bardziej niż o 11,50 zł na osobę - czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska.

CZYTAJ: Prof. Markowski: W Łódzkiem jest tanio, bo jest źle [WYWIAD]

Wyliczenia ministerstwa nie są przekonujące. Przeciętny Kowalski zużywa rocznie 35 metrów sześciennych wody. W Łodzi cena za 1 metr sześcienny wody wynosi 4,18 zł, co daje 146,30 zł. Gdyby od stycznia stawka za wodę wzrosła o 50 groszy do 4,68 zł, to rocznie łodzian zapłaci 163,80 zł. To o 17,50 zł więcej niż obecnie, a nie o 11,50 zł, jak przekonuje ministerstwo. Jeśli kwotę 17,50 zł pomnożymy przez czterech członków rodziny, to okaże się, że łodzianie zapłacą rocznie o 70 zł więcej.

- W tej chwili taryfy za wodę dla mieszkańców są ustalane uchwałą rady gminy i zdarza się, że te koszty są zawyżane. Aby chronić odbiorców wody, przewidujemy powołanie regulatora rynku cen wody dla mieszkańców, podobnego do obecnego regulatora cen energii elektrycznej - mówi Paweł Mucha, rzecznik Ministerstwa Środowiska. - Obywatele nie będą uzależnieni od taryfy ustalanej samodzielnie przez gminę, ponieważ taryfa ta będzie weryfikowana pod kątem zasadności ekonomicznej przez państwo. Cena wody będzie uzależniona od faktycznych kosztów jej dostarczenia obywatelom, a nie od wszystkich kosztów przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego.

A to nie koniec podwyżek, bo wzrosną też stawki za wodę butelkowaną. - W nowym projekcie prawa wodnego zostały ustalone m.in. stawki opłat dla napojów i wód butelkowanych na poziomie 3 zł za metr sześcienny, a więc obciążenie wynikające z tego tytułu wyniosłoby maksymalnie 0,3 gr z 1 litra wody wykorzystywanego do produkowanego napoju - czytamy na stronie ministerstwa.

Prawdopodobnie producenci napojów będą chcieli tę podwyżkę przerzucić na klientów.

Ministerstwo twierdzi, że regulacje cen wody nie uderzą w obywateli, ale w producentów prądu, ciepła i żywności. Kłopot będzie wtedy, gdy producenci prądu, ciepła i żywności też przerzucą te podwyżki na odbiorców.

SPRAWDŹ: Odbiór śmieci w Łodzi. Opłaty nie wzrosną do połowy 2018 r.?

- Wprowadzane opłaty za wodę będą dotyczyły wyłącznie jej gospodarczego wykorzystania, a więc użycia na potrzeby energetyki wodnej, wytwarzania energii cieplnej lub elektrycznej, nawadniania wodami powierzchniowymi użytków rolnych i gruntów leśnych oraz na potrzeby chowu lub hodowli ryb - mówi wiceminister środowiska Mariusz Gajda.

Ministerstwo zaznacza jednak, że dodatkowe opłaty za wodę nie będą dotyczyły rolników, którzy korzystają z wody dostarczanej wodociągami i którzy już ponoszą opłaty z tego tytułu. Opłata obciąży gospodarstwa, które pobierają ponad 5 metrów sześciennych wody na dobę. A to nie powinno dotknąć małych gospodarstw.

„Pozyskane z opłat środki sfinansują działania, które poprawią stan wód, zmniejszą ryzyko powodziowe i poprawią retencję w skali kraju, co będzie szczególnie istotne w okresach susz i powodzi” - czytamy na stronie Ministerstwa Środowiska, które argumentuje, że zasoby wodne, w Polsce są znacznie niższe od średniej w Europie, a porównywalne do Egiptu. Nowe przepisy mają też chronić miasta przed powodziami, takimi jakie miały miejsce w Łodzi w tym roku.

„Nowe przepisy mają regulować kwestie związane z zapobieganiem tzw. powodziom miejskim, powodowanym brakiem infrastruktury odprowadzającej wodę deszczową na wybetonowanych osiedlach bądź jej niewystarczającą obecnością. Ustawa ma zmuszać do inwestowania w sieci kanalizacji deszczowych i małe zbiorniki retencyjne” - zapewnia ministerstwo na swoim portalu.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 1-7 sierpnia 2016 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki