Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Perła łódzkiej secesji przy Sienkiewicza [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Łukasz Sobieralski
Zabytkowa rezydencja Henryka Michela przy ul. Sienkiewicza 100 w centrum miasta to jedna z pereł łódzkiej secesji. Jej ozdobą jest niezwykły wykusz zwieńczony spiczastym, blaszanym daszkiem. Oplata go drzewko winorośli. Na murze mamy więc korzenie, pień składający się z cienkich pnączy, gałęzie, liście i owoce winogrona. Tak, to secesja w czystej postaci.

Willę zbudowano w latach 1904-05 według projektu znakomitego architekta Ignacego Stanisława Stebelskiego, który swój talent przypieczętował słynną, malowniczą rezydencją Reinholda Richtera przy ul. księdza Skorupki 6/8 - jedną z najpiękniejszych w Łodzi. Dziś właścicielem willi Michela jest Jerzy Anuszczyk, który starannie ją odnowił i w ten sposób uratował przed dewastacją.

Niecodzienna historia z meblami z tej rezydencji zaczyna się w latach 60., czyli w czasach gomułkowskiej "małej stabilizacji", gdy właścicielką nieruchomości została Zofia Stokowska. Wkrótce od władz miasta dowiedziała się, że będzie miała na karku lokatorów. Dlatego musiała opuścić zabrane pokoje, z których wyniosła co cenniejsze wyposażenie.

Z niektórych mebli musiała jednak zrezygnować, bowiem nie mieściły się w okrojonym mieszkaniu. Jej wybór padł na dwa fotele i dziewięć krzeseł. Były to solidne, okazałe, neobarokowe meble z końca XIX wieku wykonane w stylu mebli gdańskich. Dzisiaj zdobią salę jadalną na piętrze zamku-muzeum w Oporowie w ziemi kutnowskiej. Jak tam trafiły?

Meble przyjmują, ale zapłaty żałują

- Na postoju przy ulicy Głównej (dziś Piłsudskiego) pani Stokowska zamówiła taksówkę bagażową, którą zawiozła meble do Desy przy ulicy Piotrkowskiej - opowiada starszy kustosz muzeum w Oporowie Ryszard Rau, który wywodzi się z Łodzi i chodził do SP nr 14 przy ul. Wigury. - W Desie kobieta dowiedziała się, że meble nie będą kupione, gdyż są za "młode". Zostałyby przyjęte, gdyby wykonano je do połowy XIX wieku.

W tej sytuacji przybita Zofia Stokowska pojechała do Muzeum Sztuki przy ul. Więckowskiego, w którym meble wprawdzie zgodzono się przyjąć, ale jako... darowiznę. Właścicielka nie dostała za nie ani grosza. Nie protestowała, gdyż już dosyć miała odysei po Łodzi z fotelami i krzesłami.

- Szefowie muzeum zapłacili jej jedynie za taksówkę bagażową i po pewnym czasie meble trafiły do naszej placówki - uzupełnia Ryszard Rau.

Pracownicy muzeum w Oporowie do dziś wspominają wizytę komunistycznego przywódcy NRD Ericha Honeckera w 1977 roku, który zwiedzając zamek siadał na fotelach i krzesłach, a także wizytę filmowców w 1983 roku, którzy z okazji 300-lecia wiktorii wiedeńskiej kręcili - z łódzkimi meblami w tle - film fabularno-dokumentalny "Na odsiecz Wiedniowi" z Jerzym Bińczyckim w roli króla Jana III Sobieskiego i Anną Dymną jako królową Marysieńką.

Posesję przy ul. Sienkiewicza 100 Henryk Michel nabył w 1884 roku, zaś 12 lat później przy ul. Nawrot 33 - jak wynika z ustaleń senatora Ryszarda Bonisławskiego, znawcy dawnej Łodzi - założył niewielką farbiarnię puneli, czyli wzorzystej tkaniny na pantofle. Z czasem fabryczka została przeniesiona do nowego budynku na działce przy ul. Sienkiewicza, na której powstała też willa, oficyna i stróżówka. Tę ostatnią zamieniono potem na budynek mieszkalny, natomiast w oficynie urządzono kantor, stajnię i wozownię.

Witraż z medalionem w blasku marmurów

Oczywiście ozdobą posesji była secesyjna rezydencja. Oprócz bajkowego, trójbocznego wykuszu wzrok przyciąga poddasze z mansardami, płaskorzeźba będąca maską kobiecą na frontonie oraz boczne wejście z daszkiem na żelaznych, secesyjnych wspornikach. Wewnątrz na uwagę zasługuje przede wszystkim "wytworna klatka schodowa" - jak to ujmuje Wisława Jordan w monografii "W kręgu łódzkiej secesji" - wyłożona białymi, beżowymi i zielonymi marmurami oraz wzbogacona ozdobną balustradą z motywem spirali. Witraż na półpiętrze skomponowany jest z medalionu pośrodku wypełnionego silnie przestylizowaną, późnosecesyjną roślinnością i z podobnej w charakterze bordiury".

Z dawnego bogatego wyposażenia rezydencji do dziś przetrwały jedynie: drugi witraż wykonany w słynnym Zakładzie Witraży Żeleńskich w Krakowie, sztukaterie na suficie i dwa kominki na piętrze - biały z pilastrami po bokach i zielony ozdobiony płytkami z ptakami.

Z ustaleń pracowników Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Środowiska w Łodzi wynika, że po śmierci Henryka Michela w 1929 roku nieruchomość z rezydencją przejęli spadkobiercy: wdowa Olga Michel i dzieci - Artur Michel, Elfryda Michel i Eugenia Fischerowa. Niestety, posesja była zadłużona w Towarzystwie Kredytowym, dlatego 25 marca 1937 roku trafiła na licytację. Za 155 tys. zł nabyli ją Władysław i Władysława Rymkiewicze, właściciele nieruchomości przy ul. Abramowskiego 8/10 oraz firmy "Ocean" - z siedzibą przy ul. Piotrkowskiej 238 - mającej skład papieru i wyrabiającej papiery chroniące od wilgoci.

Po śmierci Rymkiewiczów posesję z secesyjną rezydencją przejęła w 1965 roku ich córka - wspomniana już Zofia Stokowska. To za jej czasów cenne krzesła i fotele trafiły do zamku w Oporowie. Po jej zgonie ruszyło w 1994 roku postępowanie spadkowe, w wyniku którego nieruchomość przeszła w ręce Beaty Ś. (5/6) i Eugenii R.-P. (1/6).

Wywiózł parkiety i ozdoby mosiężne

- Nieruchomość kupiłem jedenaście lat temu od pani Beaty - wspomina Jerzy Anuszczyk. - W willi i oficynie było osiemnastu lokatorów, którzy stopniowo zostali wyprowadzeni do mieszkań zastępczych. Ostatni z nich opuścił budynek na przełomie kwietnia i maja bieżącego roku. Niestety, willa była w kiepskim stanie. Wiele sztukaterii było zniszczonych, zaś jeden z lokatorów zerwał i zabrał ze sobą parkiet oraz ozdoby mosiężne. Przystąpiłem do remontu kapitalnego. Objął on między innymi liście, owoce i pnącza na wykuszu. Była to misterna, czasochłonna, bardzo kosztowna robota, do której musiałem zaangażować fachowców starej daty.

Warto było, bowiem efekty są imponujące. Willa Michela odzyskała dawny blask i dziś jest ozdobą śródmieścia. W jej wnętrzach mieści się Niepubliczne Przedszkole Artystyczne "Czary Mary", do którego należy - znajdujące się pod tym samym dachem - Centrum Artystyczne "Hokus Pokus". Na tym się nie skończy, bowiem wkrótce będzie miała tu także swoje lokum szkoła podstawowa.

Pamiętajmy też, że po drugiej wojnie światowej przez wiele lat willa była siedzibą Komendy Hufca ZHP Łódź-Śródmieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki