Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja sprowokowała zamieszki z widzewiakami w Katowicach? [FILM]

Andrzej Boratyński
Stowarzyszenie Fanatycy Widzewa opublikowało oświadczenie w sprawie sobotniej bitwy z policją na dworcu w Katowicach. Kibice twierdzą, że medialny opis tych wydarzeń pozostawia wiele do życzenia, a informacje przekazane przez policję są nieprawdziwe.

W sobotę wieczorem na katowickim dworcu doszło do awantury pseudokibiców Widzewa z policjantami. Chuligani obrzucili funkcjonariuszy kamieniami i kostką brukową. Ci użyli broni gładkolufowej. Rannych zostało ośmiu policjantów, którzy z niegroźnymi obrażeniami trafili do szpitala.

Według relacji policji, pociąg specjalny z kibicami Widzewa wracającymi z meczu w Gliwicach, zatrzymał się w Katowicach z powodu zaciągnięcia w pociągu hamulca ręcznego. Wówczas kilkudziesięciu pseudokibiców miało zaatakować funkcjonariuszy. Z taką relacją nie zgadzają się kibice Widzewa, którzy obwiniają policję o sprowokowanie zamieszek.

ZOBACZ TAKŻE: Zamieszki kiboli w Katowicach

W oświadczeniu napisali, że nikt z kibiców po wyjściu z pociągu nie atakował ani funkcjonariuszy policji, ani osób postronnych, ponieważ peron był pusty. Dopiero później, gdy grupka pijanych osób na dworcu obrzuciła kibiców Widzewa butelkami, policjanci, którzy mieli zabezpieczać teren dworca w związku z przejazdem kibiców Cracovii, nie zareagowali.

"Biernie przyglądający się temu stróże prawa, jakby tylko czekali na sprowokowanie kibiców przez tą grupkę i zainterweniowali dopiero w sytuacji próby przegonienia wyrostków" - czytamy w oświadczeniu. Dodają, że z powodu niedopełnienia przez prewencję swoich obowiązków, doprowadziło to "do wydarzeń z którymi mieliśmy do czynienia na dworcu w Katowicach".

Dalej "brutalna interwencja policji skupiła się na osobie jednego z kibiców, co spowodowało reakcję jego kolegów". W sieci pojawił się film z tej interwencji policjantów, którzy zatrzymali kibica w samej bieliźnie. Kibice twierdzą, że był on "bestialsko bity i dosłownie obdarty z godności".

Dodają ponadto, że sposób użycia broni przez policję jest "bulwersującą kwestią", ponieważ najprawdopodobniej to od strzałów z broni gładkolufowej zostały uszkodzone nowe monitory na peronach, ponieważ policja oddawała strzały "na wysokości głowy".

"W świetle zaistniałych faktów nie trudno zrozumieć nam to, iż część osób zareagowała na taki obrót wydarzeń w tak emocjonalny sposób. Pomimo gorącej sytuacji jaka zaistniała, prawa powinno się przestrzegać. Ani Stowarzyszenie, ani Klub nie może jednak brać odpowiedzialności za zaistniałą sytuację" - czytamy w oświadczeniu.

PRZECZYTAJ CAŁE OŚWIADCZENIE: Kibice Widzewa o wydarzeniach w Katowicach

Po awanturze kibice wsiedli do pociągu i odjechali w kierunku Łodzi. Na stacji w Zawierciu policja wylegitymowała wszystkich uczestników wyjazdu. Zatrzymano łącznie dziewięć osób. Sześciu z nich zostało tymczasowo aresztowanych, a trzy osoby zostały zwolnione. Aresztowani usłyszeli zarzut czynnej napaści na policjanta, za co grozi do 10 lat więzienia.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki