Młody wiek motocyklisty prowadzącego yamahę przykuł uwagę policjantów z Komisariatu Autostradowego, którzy w środę (18 czerwca) jechali nieoznakowanym radiowozem ul. Podrzeczną w Kutnie. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać go do kontroli. Młody człowiek początkowo zwolnił, następnie jednak odjechał z dużą prędkością. Rozpoczął się pościg.
- Pirat drogowy łamał kolejne przepisy przejeżdżając przez trawnik, nie sygnalizując manewrów, przejeżdżając na czerwonym świetle, wyprzedzając z niewłaściwej strony, na przejściu dla pieszych, przekraczając dozwoloną prędkość co na ulicach centrum miasta i rejonu deptaka stwarzało zagrożenie dla pieszych i innych kierujących, których zmuszał do gwałtownego hamowania - informuje podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej Komendy Wojewódzkiej Policji.
Motocyklista i ścigający go policjanci wyjechali poza miasto. Kierujący yamahą przejechał przez miejscowość Sójki, wjechał na drogę szutrową a następnie polną. Wielka ucieczka zakończyła się w pobliżu autostrady A1, wraz z końcem drogi. Piratem drogowym okazał się 18-latek mieszkający w Kutnie. Policjantom tłumaczył, że uciekał ponieważ nie miał uprawnień do prowadzenia motocykla.
Podczas swojej ucieczki, 18-latek popełnił co najmniej kilkanaście wykroczeń. Policjanci zatrzymali należące do nastolatka prawo jazdy kategorii B. Sprawa trafi do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?