W uzasadnieniu orzeczenia sędzia Maciej Leśniowski dowodził, że postępowanie Anny Sikory było nacechowane emocjami, ale nie wyczerpało szkodliwości czynu. Ponadto język polityków nacechowany jest wylgaryzmami, za które często nie ponoszą żadnej kary.
Anna Sikora oraz jej obrońca Juliusz Kulak nie zamierzają składać zażalenia, choć mają na to siedem dni. - Jestem szczęśliwa z decyzji sądu - mówiła po wyjściu z sali rozpraw. - Uroniłam nawet łzę z tego powodu. Żyjemy w wolnym kraju.
Policja także nie zamierza składać zażalenia.
Przypomnijmy, że Sąd Rejonowy w Sieradzu, na posiedzeniu które miało miejsce 3 marca bez udziału stron, uznał że organizatorka protestów kobiet w Sieradzu i jednocześnie liderka partii Razem w regionie Anna Sikora jest winna zarzucanego jej czynu, czyli naklejenia kartki z napisem "Zaginęły prawa człowieka, znalazcę prosimy o zwrot, tylko k...a nie do PiS, bo zgubią" na biurze PiS mieszczącym się w kamienicy Rynek 12. Odstąpił jednak od wymierzenia jej kary i zwolnił z zapłaty wydatków postępowania.
Zanim doszło do wtorkowego posiedzenia sądu, przed jego budynkiem konferencję prasową na znak poparcia dla Anny Sikora zorganizowali działacze lewicowi. Byli między innymi posłowie na Sejm RP Paulina Matysiak oraz Tomasz Trela, ale także Michał Pietrzak, koordynator Partii Wiosna w naszym regionie oraz Arkadiusz Andrzejczak, sternik SLD w regionie sieradzkim.
Działacze lewicowi czekali na Annę Sikorę także po zakończeniu posiedzenia sądu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?