MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Staś urodził się z porażeniem mózgowym. Czy rodzice dostaną 1 mln zł od szpitala Matki Polki?

Wiesław Pierzchała
W wyniku niedotlenienia okołoporodowego Staś urodził się z porażeniem mózgowym. Sąd Okręgowy uznał, że zawinił szpital, dlatego powinien on zapłacić rodzicom chłopca milion złotych z odsetkami od 2007 zł. Instytut Matki Polki odwołał się od wyroku.

Sprawa jest porażająca i bez precedensu. W wyniku niedotlenienia okołoporodowego Staś urodził się z porażeniem mózgowym. Dziś chłopiec ma 8 lat i bardzo cierpi. Nie może ani chodzić, ani mówić. Jedyna pociecha w tym dramacie jest taka, że pod względem intelektualnym rozwija się tak jak inne dzieci w jego wieku.

Winny jest Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, w którym lekarze zbyt długo zwlekali z cesarskim cięciem i fatalnie zaniedbali obserwowanie akcji porodowej. Tak twierdzą rodzice chłopca, Jolanta i Robert K., którzy wytoczyli proces szpitalowi.

Trwał on 6 lat i zakończył się w lipcu 2014 roku wyrokiem korzystnym dla rodziców. Sąd Okręgowy w Łodzi uznał, że zawinił szpital, dlatego powinien on zapłacić rodzicom Stasia milion złotych z odsetkami od 2007 zł, co oznacza, że dzisiaj kwota zadośćuczynienia może być dwa razy większa.

To jedna z największych tego typu rekompensat w Łodzi i w Polsce. Ponadto sąd uznał, ze szpital na rzecz chłopca powinien płacić co miesiąc 7 tys. zł renty.

Instytut Matki Polki odwołał się od wyroku i w piątek w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi zaczęła się rozprawa apelacyjna. Przybyli na nią rodzice Stasia, którzy jednak wciąż są zdruzgotani nieszczęściem jakie spotkało ich synka, dlatego nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami.

Podczas rozprawy pełnomocnik szpitala, radca prawny Michał Araszkiewicz, wnioskował o oddalenie powództwa lub skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd niższej instancji.

Prawnik zaznaczył, że tak wysokie zadośćuczynienie traktuje nie jako rekompensatę dla rodziców dziecka z porażeniem mózgowym, lecz jako karę dla szpitala, który na dodatek jest w fatalnej sytuacji finansowej.

Potem przed salą sądową wyjaśnił nam, że szpital jest zadłużony aż na 280 mln zł. Przed sadem zaś pełnomocnik zauważył, że wprawdzie opieka nad matką nie była idealna, dokumentacja została nieprawidłowo wypełniona, to jednak szpital nie jest winny temu, że chłopiec urodził się z porażeniem mózgowym.

Michał Araszkiewicz zwrócił też uwagę na fakt, że wcześniej matka Stasia dwa razy utraciła ciążę, co - jego zdaniem - zwiększyło groźbę dziecięcego porażenia mózgowego podczas kolejnej ciąży. Potem zabrali głos pełnomocnicy Stasia i jego rodziców, Anna Łowicka i Szymon Byczko, który podkreślili, że wina szpitala jest ewidentna.

- Zeznania świadków były katastrofalne dla szpitala Matki Polki, zaś wnioski biegłych jednoznacznie wskazywały na to, że do tak fatalnego w skutkach niedotlenienia nie doszło ani przed porodem, ani po porodzie, tylko w trakcie.

W sprawie tej w szpitalu doszło do banalnego, wręcz idiotycznego zaniedbania w postaci braku obserwacji akcji porodowej. To wszystko jest przygnębiające, a nawet przerażające, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że w szpitalu panowały "standardy" takie jak w zwykłej fabryce śrubek - oznajmił adwokat Szymon Byczko. Sprawa została odroczona bezterminowo.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki