W czwartek (30 czerwca) wygasa umowa na ochronę 12 budynków należących do Urzędu Miasta Łodzi. Przez ostatnie trzy lata - od 1 lipca 2013 roku - za ochronę tych budynków odpowiadała Agencja Ochrony "Argus" z siedzibą w Sochaczewie.
6 maja 2016 roku w Urzędzie Miasta Łodzi odbył się przetarg na kolejny okres. Do przetargu stanęło 9 firm, w tym agencja dotychczas odpowiadająca za ochronę urzędu. Miasto Łódź przeznaczyło w budżecie na ten cel 1 milion 300 tysięcy złotych za trzyletnią ochronę budynków.
PRZECZYTAJ TEŻ: Straż miejska ma sens, jeśli reaguje na potrzeby lokalnej społeczności [ROZMOWA]
Najniższą ofertę przedstawiła firma z Poznania. Jednak opiewała ona na blisko 1 milion 800 tysięcy złotych, czyli o pół miliona ponad kwotę zapisaną przez miasto w warunkach. W tej sytuacji przetarg pozostał nierozstrzygnięty. Miasto poinformowało oferentów o swoim stanowisku w tej sprawie.
Najtańsza oferta firm ochrony była droższa od kwoty przewidzianej w budżecie o 500 tysięcy złotych. Stąd decyzja o tym, by obiekty ochraniali strażnicy miejscy - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi.
Taka sytuacja ma na razie być swoistą próbą dla strażników miejskich. Będą oni nie tylko ochraniać budynki, ale również przyjmować w nich interwencje od mieszkańców miasta. Urzędnicy są przekonani, że jest to rozwiązanie i tańsze i lepsze.
Dochodziło do sytuacji, że jednostki UMŁ nie zaczęły pracy na czas, bo ochroniarze zatrudnieni przez firmę wyłonioną w przetargu zapomnieli przyjść do pracy na określoną godzinę - mówi Marcin Masłowski.
Z taką tezą oczywiście nie zgadzają się pracownicy agencji ochrony "Argus". Do Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi napisali skargę i petycję. Jednoznacznie w niej wskazują, że występuje "uzasadnione podejrzenie przeprowadzenia przetargu dla pozoru legalności, jak również występuje element niegospodarności" - czytamy w skardze.
PRZECZYTAJ TEŻ: Urząd Miasta Łodzi radykalnie tnie wydatki na telefony służbowe urzędników
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?