Gangsterzy pożyczali znaczne kwoty przedsiębiorcom, a przy spłacie naliczali astronomiczne procenty.
Niepokorni biznesmeni byli bici i zastraszani, a na poczet spłaty długu rabowano im działki, mieszkania, samochody, a nawet łodzie motorowe. Wszyscy członkowie gangu decyzją Sądu Rejonowego w Łodzi zostali aresztowani tymczasowo na trzy miesiące.
Rozpracowanie szajki trwało od 2007 roku, kiedy śledczy uzyskali pierwsze sygnały o poszkodowanych przedsiębiorcach. Lichwiarze pożyczali pieniądze na wysoki procent. Ich klientami byli zwykle łódzcy biznesmeni różnych branż, którzy wpadli w tarapaty finansowe.
Mając nóż na gardle decydowali się na ryzykowne pożyczki wynoszące do kilkudziesięciu tys. zł. Większość z nich nie była w stanie oddać długu, ponieważ często musieli oddać dwa, trzy, a nawet cztery razy więcej niż pożyczyli. Rekordzista wśród "kredytobiorców" miał do oddania milion złotych.
Domagający się zwrotu gotówki "bankowcy" przemieniali się w bandytów. Byli brutalni i bezwzględni. Bili dłużników oraz zmuszali ich do przepisania aktów własności samochodów lub nieruchomości. Policja dotarła już do dziesięciu poszkodowanych, których może być znacznie więcej.
- Na czele grupy stał 56-letni łodzianin znany jako "Krojczy" - informują policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi . - Ten bezrobotny mężczyzna działał w branży parabankowej od początku lat. 90. minionego wieku i z lichwy uczynił sobie stałe źródło dochodu. Widząc, że tego rodzaju działalność przestępcza przynosi kolosalne zyski, wciągnął do interesu kilka innych osób i zbudował zorganizowaną grupę przestępczą.
Oprócz "Krojczego" policjanci Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w ostatnich dniach trzech łodzian w wieku 37, 43 i 49 lat oraz 40-letniego mieszkańca Warszawy. Przestępcy byli zaskoczeni i nie stawiali oporu. W czasie przeszukania ich mieszkań funkcjonariusze znaleźli trzy sztuki broni: pistolet gazowy, wiatrówkę pneumatyczną i karabin z okresu drugiej wojny światowej.
Odzyskali także samochód, który został zabrany jednemu z przedsiębiorców. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono - należącego do herszta gangu - mercedesa wartego 70 tys. zł, a także 13 tys. zł w gotówce oraz zabytkowy obraz olejny pędzla Wojciecha Kossaka.
Podejrzani odpowiedzą za pobicia, wymuszenia rozbójnicze, groźby karalne i działalność parabankową, zaś Andrzej J. oprócz tych zarzutów usłyszał jeszcze jeden - kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Wszystkim zatrzymanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?