Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: prokuratura sprawdzi lotnisko

Agnieszka Jasińska
Rozbudowa skarpy na lotnisku im. Wł. St. Reymonta miała miejsce w listopadzie 2008 r.
Rozbudowa skarpy na lotnisku im. Wł. St. Reymonta miała miejsce w listopadzie 2008 r. fot. Grzegorz Gałasiński
Jak to możliwe, że prywatna firma najpierw bez umowy wykonuje prace, a dopiero potem wygrywa przetarg na nie? Co więcej, zarząd portu lotniczego twierdzi, że nie miał o tym pojęcia i nie wie, po co firmy wjeżdżają na jego teren. Cała sprawa aż roi się od znaków zapytania, a wyszła na jaw tylko dlatego, że dwaj podwykonawcy nie mogą się dogadać co do wzajemnych rozliczeń. Inwestycję bada prokuratura.

Właśnie wczoraj do Prokuratury Okręgowej w Łodzi wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Złożył je Mariusz Małecki, właściciel firmy Go-Traf. Twierdzi, że nie dostał 406 tys. zł. I przy okazji zwraca uwagę, że prace zostały zlecone i ruszyły zanim główny wykonawca wygrał przetarg.

Wszystko zaczęło się jesienią 2008 r., kiedy firma Remo-Bud wygrała przetarg na wykonanie odwodnienia południowo-zachodniej części portu lotniczego oraz rozbudowę skarpy. Pokonała dwóch konkurentów. 3 listopada 2008 Remo-Bud podpisał umowę z lotniskiem. Tymczasem - jak czytamy w zawiadomieniu do prokuratury oraz w dokumentach firmy - Remo-Bud już dwa dni wcześniej podpisał umowę z podwykonawcą, firmą Natalia. Ta z kolei zatrudniła kolejnego podwykonawcę, fimę Go-Traf, z którą umowę na prace wyszczególnione w przetargu podpisała już 14 października 2008 r. "... a zatem prawie 3 tygodnie przed zawarciem umowy o roboty budowlane przez Inwestora!" - czytamy w piśmie do prokuratury.

Jest na to dowód. To, że ciężarówki Go-Traf wyładowane ziemią pojawiły się na lotnisku jeszcze przed oficjalnym rozstrzygnięciem przetargu, odnotowano w księdze przepustek Portu Lotniczego im. Wł. St. Reymonta.

Sprawa wyszła na jaw, bo firma Natalia nie wypłaciła firmie Go-Traf żądanej kwoty. - Ja chcę tylko dostać pieniądze za wykonaną pracę - mówi Mariusz Małecki, właściciel Go-Traf.

Mec. Krzysztof Stępniewicz, pełnomocnik Małeckiego: - Skierowaliśmy sprawę do sądu i prokuratury. Śledczy powinni zwrócić uwagę na to, że przetarg mógł być ustawiony, bo prace rozpoczęły się zanim podpisano umowę ze zwycięską firmą.
Paweł Frankowski, właściciel firmy Natalia, niezapłacenie podwykonawcy tłumaczy tym, że roboty przerosły jego możliwości. - Niech sprawę rozstrzygnie sąd - mówi Frankowski. - A sprawy formalne, to jest problem lotniska, nie mój.

Frankowski dostał pełną zapłatę od Remo-Bud. Ile? Nie ujawnia powołując się na tajemnicę handlową. Firma Remo-Bud natomiast nie miała pojęcia, że podwykonawca zatrudnia jeszcze jednego podwykonawcę. - Już nie współpracujemy z Natalią - kwituje Stanisław Jędrzejczak, właściciel Remo-Bud.

Dlaczego ciężarówki z ziemią pojawiły się na lotnisku zanim główny wykonawca podpisał umowę z lotniskiem? - Od 5 lat prowadzimy prace w porcie. Na własne ryzyko zleciliśmy przywiezienie ziemi, żeby zabezpieczyć osuwisko skarpy. Baliśmy się, że jak nastanie mróz, to będą problemy z dowozem - mówi Jędrzejczak.

Władze lotniska zarzekają się, że przetarg był w porządku. A o zatrudnianiu podwykonawców nie miały pojęcia. - Odbyło się to bez naszej wiedzy. A podczas przetargu nie doszło do żadnych nieprawidłowości - mówi Leszek Krawczyk, prezes łódzkiego portu lotniczego. Ale dlaczego przetarg rozpisano na inwestycje już wykonane? - Remo-Bud, który w październiku 2008 roku prowadził u nas prace w ramach gwarancji, wystąpił o wydanie przepustek. Dostał je. Nie mam obowiązku sprawdzania, komu je wystawiamy. Rozliczyliśmy się z Remo-Budem. Zapłaciliśmy 3 mln 100 tys. zł - odpowiada tylko Krawczyk.

Prawidłowość przetargu oceni prokuratura, ale istnienie braku nadzoru nad firmami na terenie portu lotniczego już teraz nie budzi większych wątpliwości. Katarzyna Krasnodębska, rzeczniczka Urzędu Lotnictwa Cywilnego: - Sytuacja, kiedy prezes nie wie, jakie firmy pracują na jego terenie, nie powinna mieć miejsca - mówi Krasnodębska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki