Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W czwartek postanowienie sądu w sprawie Ryszarda C.

Joanna Barczykowska, mp, wp, md, mk,
13 tyle dni Ryszard wyczekiwał w Łodzi, zanim dokonał zamachu w siedzibie PiS
13 tyle dni Ryszard wyczekiwał w Łodzi, zanim dokonał zamachu w siedzibie PiS Jakub Pokora
Napastnik w wypożyczonym samochodzie zostawił swój laptop i kanadyjski paszport. Kandydat PiS na prezydenta twierdzi, że Ryszard C. mógł być wynajętym cynglem

W czwartek sąd ma podjąć decyzję w sprawie trzymiesięcznego aresztu dla Ryszarda C., który wtargnął we wtorek rano do siedziby PiS w Łodzi i śmiertelnie ranił Marka Rosiaka i ugodził nożem w szyję Pawła Kowalskiego. Napastnik został pojmany kilka minut po tragedii, ale przesłuchano go dopiero o godz. 20.

Dlaczego tak późno? - Lekarze, internista i psychiatra, musieli go zbadać pod kątem możliwości osadzenia w policyjnym areszcie. W tym czasie przesłuchiwano kluczowych świadków wydarzenia. Ryszard C. został przesłuchany tak szybko, jak to było możliwe - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prokuratury.

Śledczy znaleźli przy Ryszardzie C. pistolet - niemiecki walther z okresu nazistowskiego, nóż myśliwski i paralizator. Ustalili też, że Ryszard C. przebywał w Łodzi co najmniej od 13 października. Najpierw wynajął pokój w hotelu Savoy przy ul. Traugutta, a potem przeprowadził się do hotelu Centrum u zbiegu ul. Kilińskiego i Narutowicza, z którego we wtorek po godz. 10 wyruszył prosto do siedziby PiS.

Policjanci dotarli do samochodu Renault Twingo, który zabójca wypożyczył w łódzkiej wypożyczalni. W środku był laptop Ryszarda C., jego ubrania i paszport kanadyjski. Okazało się, że Ryszard C. ma podwójne obywatelstwo: polskie i kanadyjskie.

W środę otwarto łódzką siedzibę PiS, gdzie rozegrała się wtorkowa tragedia. W ścianach zostały dziury po kulach, a na podłodze zaschnięta krew. Sale na razie nie nadają się do użytku.

- Wzmocnimy ochronę i będziemy ostrożniejsi przy wpuszczaniu interesantów - zapowiada poseł PiS Jagiełło Jagiełło.

Przed biurami poselskimi w Łodzi krążyły wczoraj gęsto patrole straży miejskiej i policji, a także funkcjonariusze w cywilu. - Chyba ktoś pomyślał, aby zwrócić uwagę na nasze bezpieczeństwo - mówi Agnieszka Wojciechowska, dyrektor biura Joanny Kluzik-Rostkowskiej, posłanki PiS.

Tymczasem już pojawiają się pierwsze teorie spiskowe. Witold Waszczykowski, kandydat PiS na prezydenta Łodzi, zasugerował wczoraj, że morderca Marka Rosiaka mógł być ''wynajętym cynglem'' i mógł się pojawić na spotkaniu PiS w Łodzi. Osobę do niego podobną zapamiętał ze spotkania - jak twierdzi Waszczykowski - Marcin Masztalerek, asystent kandydata PiS. Masztalerek nie odbierał wczoraj telefonu, a łódzcy radni PiS nie potwierdzają obserwacji.

Policja nie ustaliła jeszcze, dlaczego Ryszard C. wybrał Łódź. PiS zakładało, że prezes Kaczyński może przybyć na łódzką konwencję wyborczą, ale planowano ją dopiero na 3 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki