MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Muzeum Sztuki w Łodzi otwarto wystawę Jeremy'ego Millara

Dariusz Pawłowski
mat. prasowe
Latem 1914 roku słynny polski antropolog Bronisław Malinowski i jego przyjaciel, wybitny artysta Stanisław Ignacy Witkiewicz, mieli wyruszyć wspólnie na Nową Gwineę. Ich celem były Wyspy Trobrianda - Malinowski zamierzał badać kulturę ich mieszkańców, a Witkiewicz miał pełnić funkcję fotografa i rysownika. Jednak tylko ten pierwszy dotarł na miejsce.

Witkacy cierpiał po śmierci narzeczonej w lutym tego samego roku, ujawniły się różnice poglądów między nim i Malinowskim, a w dodatku wybuchła wojna w Europie. Wszystko to sprawiło, że Witkiewicz, po blisko siedmiotygodniowym pobycie w Australii, wyjechał do Rosji. Malinowski zaś kontynuował podróż do Nowej Gwinei: w latach 1915-16 oraz 1917-18 wśród tubylców Wysp Trobrianda prowadził badania, które dały początek nowej dyscyplinie naukowej - antropologii społecznej.

Historia przyjaciół i ich rozstania zainspirowała brytyjskiego artystę Jeremy'ego Millara do postawienia pytania: co zdarzyłoby się, gdyby wspólna podróż trwała dalej. Jego odpowiedź można znaleźć na wystawie zatytułowanej "M/W", która właśnie została otwarta w Muzeum Sztuki w Łodzi.

W roku 2009 Millar ruszył na Trobriandy śladami Malinowskiego. Pracował na wyspie Kiriwina robiąc serię zdjęć w taki sposób, w jaki mógłby wykonać je Witkacy, gdyby sam znalazł się wśród mieszkańców wysp. - Artyście chodziło o wykreowanie pewnej sytuacji: tej, która nie zrealizowała się w roku 1914, o uruchomienie w sobie, w warunkach tropikalnych, określonej wrażliwości, pokrewnej wrażliwości Witkacego - wyjaśnia Paweł Polit, kurator wystawy. - Millar pyta o niezrealizowane konsekwencje kulturowe obecności Witkacego na Trobriandach.

Na wystawie znalazły się czarno-białe portrety mieszkańców wyspy oraz inscenizacje dramatu "Metafizyka dwugłowego cielęcia" (1921), jednej ze sztuk "tropikalnych" Witkiewicza. Dokonali ich reżyserzy i aktorzy z Australii i Papui Nowej Gwinei, a przedstawienia prezentowane są w formie zapisów wideo.

Ostatnim elementem jest praca "With the Left Hand" (Lewą ręką, 2009), w której Jeremy Millar zmodyfikował naszyjnik ceremonialny soulava z regionu Papua Nowa Gwinea. Zrobiony z czerwonych muszli jest on przedmiotem wymiany w rytuale Kula. Naszyjnik krąży w zamkniętym pierścieniu wysp regionu wschodniej Nowej Gwinei zgodnie z ruchem wskazówek zegara, jest zawsze podawany "lewą ręką". Przedmiotem wymiany są też bransolety z białych muszli, które krążą w kierunku przeciwnym. Millar postanowił wpiąć w naszyjnik soulava wybite w Polsce monety z wizerunkiem Bronisława Malinowskiego.

Wystawę można oglądać do 24 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki