Rewitalizacja Łodzi: Problemy likwidować, a nie przenosić

Na terenach objętych rewitalizacją wiele budynków ma zabytkowy charakter. Dlatego możemy mówić o pracach remontowo-konserwatorskich. Ponadto inwestorowi zależy nie tylko na tym, aby odnowić budynki, wybudować nowe pasaże, wymienić podziemną infrastrukturę itp., lecz także poprawić życie mieszkańcom.

- Podczas rewitalizacji naszym celem jest rozwiązywanie problemów, a nie ich przenoszenie razem z lokatorami w inne miejsce. Jeśli chodzi o mieszkania, to często kłopotem jest ich niski standard, ponieważ nie posiadają one toalet i łazienek. Kolejny kłopot to piece węglowe, które chcemy stopniowo likwidować i podłączać lokale do miejskiej sieci cieplnej. Chodzi oczywiście o poprawę jakości powietrza i środowiska w mieście. Kolejna sprawa: bezrobocie. Bywa, że ktoś nie pracuje nie dlatego, że nie może znaleźć posady, ale dlatego nie może pracować, gdyż opiekuje się osobą schorowaną lub niepełnosprawną. I takie też problemy chcemy rozwiązywać podczas rewitalizacji obszarowej - zaznacza Marcin Obijalski, dyrektor Biura ds. Rewitalizacji w Łodzi.

Na tym się nie skończy, bowiem akcent będzie też położony na sadzenie nowych drzew i krzewów. Na przykład na ul. Jaracza i ul. Wschodniej pojawią się wysokie drzewa na trawnikach, które będą odgradzać szerokie chodniki od jezdni. Między drzewami mają się pojawić pojedyncze zatoczki do parkowania. W zieleńcach mają być montowane tzw. płaskie fontanny.

- Planujemy posadzić 1,7 tysiąca nowych drzew - zapewnia Marcin Obijalski.

I jeszcze jedna nowa jakość: dodatkowe pasaże, czyli przejścia między ulicami. Jedno z nich pojawi się między ul. Legionów a Ogrodową, w rejonie kościoła św. Józefa.

**

**