Na ulicach w centrum Łodzi, które nie mają dróg rowerowych namalowane zostały tzw. sierżanty rowerowe. Wymalowano je na 15 km ulic w obu kierunkach.
Sierżanty rowerowe to namalowane na jezdni symbole roweru ze strzałkami pokazującymi kierunek jazdy. Samochód może na nie najechać, ale kierowca powinien uważać na mogących się pojawić cyklistów.
- Namalowaliśmy je przed wprowadzeniem roweru publicznego, aby jego użytkownikom ułatwić poruszanie się po ulicach - mówi Piotr Grabowski, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
CZYTAJ TEŻ: Łódzki Rower Publiczny. Straż miejska zapowiada pouczenia i mandaty dla niedzielnych rowerzystów
Jednak sierżanty wprowadzają też zamieszanie. Tak jest np. na skrzyżowaniu trasy W-Z i ul. Piotrkowskiej oraz na ul. Narutowicza przy Uniwersyteckiej. Sierżanty sugerują cyklistom poruszanie się jezdnią, gdy obok jest przejazd dla rowerów.
- Przy ich malowaniu popełniono w zasadzie wszystkie błędy, jakie można było popełnić - mówi łodzianin Wojciech Makowski, obecnie oficer rowerowy w Poznaniu. - Zastosowano sierżanty tam, gdzie powinny być pasy, śluzy albo uspokojenie ruchu.
Na pl. Dąbrowskiego sierżanty są za blisko parkujących aut.
- Jeżeli rowerzysta pojedzie tak, jak mu wskazują sierżanty, wpadnie na otwierające się drzwi auta - mówi Makowski.
Także dr Małgorzata Hanzl, urbanista z Politechniki Łódzkiej podkreśla, że bezpieczeństwo cyklistów zwiększają nie sierżanty, lecz wydzielone pasy.
Łódzki Rower Publiczny. Ruszyła strona internetowa
Piotr Grabowski zapewnia, że usterki będą usunięte. A same sierżanty mogą zniknąć. Są z takiej farby, że szybko się zetrą. Nie wiadomo, czy będą malowane znowu.
Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 18 - 24 kwietnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?