Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiesław Gałązka: To nie audyt, a kawał mięsa rzucony mediom

Marcin Darda
Marcin Darda
Z Wiesławem Gałązką, konsultantem politycznym i specjalistą ds. public relations, o wczorajszej debacie w Sejmie roz-mawia Marcin Darda

Rząd PiS przedstawił audyt podsumowujący rządy PO-PSL. Abstrahując od jego treści, dlaczego właśnie teraz? Audyt ma coś przykryć?
To już tradycja polskiej polityki, że partie próbują przykrywać niekorzystne dla siebie wydarzenia kreowaniem innych. W tym przypadku chodzi o partię rządzącą, której nie bardzo się klei. Polsce obniżono kolejny rating, opozycja intensyfikuje działania, szykując się do wspólnych list, jest wielki marsz antyrządowy, a rząd popełnia błędy. Te błędy głównie w zakresie informacji i propagandy: informacja jest nierzetelna, a propaganda czytelna, przemilczająca pewne kwestie. Premier nie reaguje na wręcz rasistowskie wypowiedzi niektórych przedstawicieli władzy i jest pobłażliwa wobec niektórych zachowań tzw. patriotów. To wszystko buduje zły wizerunek na zewnątrz, stąd przykrywanie tego audytem obarczającym PO. Oczywiście nie jestem obrońcą PO, bo ona ma teraz to, na co zasłużyła swoją arogancją i niezbyt transparentną polityką, a spotkała ją za to lekceważenie zemsta obywatelska. Ten materiał pokazuje, że nie we wszystkim PO była propaństwowa i wiele z tych spraw trzeba wyjaśnić. Szkoda tylko, że to zostało nazwane audytem, ponieważ audyty cechują się niezależnością i zawsze przedstawiane są na piśmie.

Zatem fakt, że ów materiał to prezentacja ustna, już jest jawnym tropem, że głównym jej celem jest uderzenie PR-owskie?
Ależ oczywiście, tylko nie mówmy w tym przypadku o PR, tylko o ordynarnej propagandzie. PR to jest oparta na prawdzie relacja z otoczeniem, a w tym przypadku tej pewności do końca nie mamy i tak jest zresztą w przypadku każdej ekipy rządzącej. Zresztą cywilizowaną formą rozliczeń jest raport otwarcia i w ten sposób powinien zrobić to rząd PiS, a nie przygotowywać na kolanie materiał, bo tak zażyczył sobie prezes partii. Jednak niewątpliwie te działania podbudują siłę PiS i boleśnie dotkną PO.

Czyli cel został osiągnięty, przez kolejne tygodnie media będą roztrząsać, co w tym materiale jest prawdą, a co z nim jest nie tak...
To zależy, jakie media i w którym kierunku. Obiektywny dziennikarz nie powinien się kierować sympatiami politycznymi, tylko w sytuacji gdy doszło do wypaczeń, uczciwie o tym napisać zgodnie z zasadą kto?, co?, kiedy?, jak? i dlaczego? Tego ostatniego słowa brakuje mi najcześciej w polskich mediach. Ale niewątpliwie jest to wrzucenie sporej ilości mięsa między te medialne bulteriery, co skutecznie odwróci uwagę od polityki rządu, która jak wspomniałem, nie bardzo się klei. Opozycja, jeśli chce być skuteczna, to powinna odrobić lekcję i stworzyć białą księgę wszelkich nieprawości i niejasności, które nawarstwiły się wokół rządu i samego PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki