Czynsz dzierżawny, obecnie w kwocie ponad 92 mln zł ZWiK odprowadza do Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej. To opłata za korzystanie z infrastruktury wod-kan, którą ŁSI dysponuje od 2006. r., a pieniądze ze ZWiK reinwestuje w naprawy i modernizacje sieci, część odprowadza do budżetu miasta.
Problem w tym, że czynsz jest decyzją prezydent wyższy o 22 mln zł, a tymczasem ZWiK za 2020 r. zanotował blisko 6 mln zł strat, po raz pierwszy w swej 95 letniej historii. Co więcej, wysokość tej opłaty to główny powód niezatwierdzenia przed dwoma tygodniami projektu nowej taryfy opłat za wodościek w Łodzi, zakładającej w ciągu trzech lat podwyżkę o blisko 40 proc.
Regulator, czyli Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie jest zdania, że to podwyższenie czynszu jest głównym powodem zaprojektowania wyższych opłat dla mieszkańców za wodę i ścieki. Pod wnioskiem do prezesa NIK podpisy złożyli przewodniczący pięciu na sześć związków w ZWiK. Między Łodzią, w której rządzi KO/PO i Nowa Lewica/SLD, a Wodami Polskimi, które są pod kontrolą rządu PiS, polityczna wojna o cenę wody i ścieków trwa już ponad rok. W warszawskim Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym leży skarga prezesa ZWiK Jacka Kaczorowskiego (PO) za niezatwierdzoną zmianę w taryfie z zeszłego roku, którą prezes uważa za decyzję bezprawną i typowo polityczną. Nieoficjalnie wiadomo, że w najbliższy poniedziałek w ZWiK zameldują się urzędnicy PGW Wody Polskie, by przeprowadzić kontrolę. Temat? Oczywiście czynsz dzierżawny.
Związkowcy już raz wnosili o kontrolę zarządzenia, a sprawa trafiła do łódzkiej delegatury NIK, a ta odmówiła, bo takiej kontroli nie miała w planie rocznym. Efekt był taki, że związkowcy w sprawie ich zdaniem niesprawiedliwie wysokiego czynszu dla ŁSI, napisali skargę do marszałek Sejmu Elżbiety Witek (PiS).
"(...) Tak gwałtowny, nieliczący się z możliwościami Zakładu wzrost opłat za czynsz doprowadziłby wiele firm do upadku. (...) Konsekwencją nałożonego na ZWiK czynszu dzierżawnego był i jest kolejny niepokój społeczny wywołany zapowiedzią podwyżek cen za wodę i ścieki na najbliższe lata. (...) Mimo apeli i próśb prezydent kategorycznie oświadczyła, że z czynszu dzierżawnego się nie wycofa." - brzmi fragment skargi do marszałek Sejmu
Marszałek Witek przesłała pismo związkowców ze ZWiK do prokuratora generalnego, potem skarga trafiła do Prokuratury Regionalnej w Łodzi, a ta przekazała ją do zbadania sprawy czynszu przez Prokuraturę Rejonową Łódź-Śródmieście.
Władze Łodzi stoją na stanowisku, że wysokość czynszu jest adekwatna. W piśmie do związków sekretarz miasta Wojciech Rosicki napisał niedawno, że ZWiK nigdy nie był właścicielem sieci wod-kan w Łodzi.
Czynsz został skalkulowany w sposób rzetelny przez niezależnego eksperta przede wszystkim w oparciu o koszty amortyzacji dzierżawionego majątku oraz wartość odsetek wynikających z zaciągniętych pożyczek i kredytów na wytworzenie tego majątku - napisał sekretarz Wojciech Rosicki.
Najpóźniej na początku czerwca ZWiK musi przedstawić Wodom Polski poprawiony projekt nowej taryfy opłat za wodościek w Łodzi na najbliższe trzy lata.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?