Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywłaszczają ludzi pod S8, ale nie wiadomo za ile

Piotr Brzózka
W listopadzie Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, wbijał pierwszą łopatę pod budowę S8
W listopadzie Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, wbijał pierwszą łopatę pod budowę S8 Krzysztof Szymczak
Rośnie napięcie w związku z budową S8 w Łódzkiem. Kilka tysięcy właścicieli nieruchomości, które leżą w pasie drogi, ma wkrótce oddać swoje domy i ziemię. Są kuszeni propozycją pięcioprocentowego bonusu, jeśli nieruchomości opuszczą w ciągu 30 dni. Problem w tym, że nikt z nich nie ma pojęcia, jakie pieniądze otrzymają za utracony majątek. Choć ich nieruchomości zostały już przewłaszczone na rzecz Skarbu Państwa, wciąż nie są ustalone kwoty odszkodowań, a od wypłaty pieniędzy dzielić mogą miesiące.

Pod rządami nowej ustawy specjalnej pozyskiwanie gruntów pod drogi wygląda tak: wojewoda wydaje specjalną decyzję, kiedy stanie się ona prawomocna, nieruchomości przechodzą na własność Skarbu Państwa. Dopiero później zaczyna się wyliczanie wartości ziemi i wydawanie decyzji o odszkodowaniach. Wszystko to ma służyć przyspieszeniu budowy dróg.

- Był tu jakiś pan, wbijał kołki. Dał do podpisania jakąś zgodę. Powiedział: czy wyrażamy zgodę, czy nie, to nie ma znaczenia, bo i tak ziemia zostanie zabrana - mówi Grażyna Jeskirsz z Rydzyn pod Pabianicami. - Denerwuje mnie to, że nie mam prawa głosu. No i wciąż nawet nie wiem, ile dostaniemy odszkodowania. Nie mam nawet wyceny.

W takiej sytuacji są wszyscy. Mieszkańcy wywłaszczanych nieruchomości są coraz bardziej wściekli i zniecierpliwieni

- Na wszystkich odcinkach trasy S8 w województwie łódzkim jest 5 400 działek do wyceny. Tego fizycznie nie da się zrobić w kilka dni - mówi Piotr Klimczak, dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami i geodezji Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. - W tej chwili trudno powiedzieć, kiedy skończymy wyceny i kiedy ludzie dostaną pieniądze. To zależy od bardzo wielu rzeczy. W pierwszej kolejności robimy operaty szacunkowe dla nieruchomości zabudowanych, takich gdzie są domy mieszkalne, aby ci ludzie jak najszybciej dostali pieniądze. Nie mogę dać gwarancji w stu procentach, ale będziemy robić wszystko, by osoby, które muszą oddać dom, otrzymały pieniądze zanim wiosną wykonawcy przystąpią do robót - mówi Piotr Klimczak.

Kolejka po pieniądze jest jednak ogromna. W tej chwili na 5,4 tys. działek wydana jest tylko jedna decyzja o odszkodowaniu - dotyczy nieruchomości na terenie przyszłego węzła Walichnowy. Poza tym pierwsze operaty szacunkowe są sporządzane na odcinkach 6-9, czyli między Łaskiem i Rzgowem. Mają spłynąć do Urzędu Wojewódzkiego w tym tygodniu.

Dodatkowo dla części osób rozczarowująca może być zmiana zasad, dotyczących wyceny nieruchomości. Dotąd porównywano je z podobnymi działkami zabieranymi pod budowę dróg, od sierpnia działki rolne są wyceniane jak zwykłe rolne, budowlane jak budowlane.

Właścicieli ziemi, którzy nie zgodzą się z zaproponowanymi wycenami, czeka długa droga przez mękę administracyjną, a może i sądową. Ścieżka do odszkodowania, w razie sprzeciwu, wygląda następująco. Jeżeli komuś nie odpowiada operat szacunkowy, musi dostarczyć wojewodzie kontrargumentów do dyskusji. Uwagi są przekazywane rzeczoznawcy, jeśli się z nimi nie zgodzi, urząd wojewódzki organizuje rozprawę administracyjną. Przed urzędnikami obie strony wykładają swoje racje, właściciel ziemi może przedstawić swój operat szacunkowy, wykonany przez innego rzeczoznawcę. Jeśli to nie doprowadzi do porozumienia, sprzeczne operaty są wysyłane do organizacji zawodowej rzeczoznawców majątkowych. Tam specjalna komisja ocenia, z którego dokumentu skorzystać, ustalając kwotę odszkodowania. Po przejściu całej drogi urząd wojewódzki wydaje decyzję administracyjną, która jest zatwierdzana (lub nie) przez Ministerstwo Infrastruktury. I to dopiero od tej decyzji można się odwołać do sądu administracyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki