Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakończyła się stacjonarna część łódzkiego Festiwalu Kamera Akcja

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
W Festiwalu Kamera Akcja wzięło udział wielu uczestników
W Festiwalu Kamera Akcja wzięło udział wielu uczestników Mikołaj Zacharow
Zakończyła się stacjonarna odsłona 14. Festiwalu Krytyków Sztuki Filmowej Kamera Akcja w Łodzi. Od poniedziałku 16 października do 19 października dostępna będzie wersja online.

Podczas festiwalu wręczone zostały nagrody laureatom konkursu Krytyk Pisze. Tegoroczne jury krytyków w składzie Julia Taczanowska, Mariola Wiktor, Michał Oleszczyk postanowiło nagrodzić trójkę autorów. Specjalne wyróżnienia trafiły do Darii Sienkiewicz i Macieja Satory. Nagrodę główną za recenzję pt. „Przez żołądek do kuchni”, pełną - jak podkreśliło jury - kulinarnych metafor, plastyczny język, wielką wyobraźnię i styl otrzymał Wiktor Szymurski.

Jury Twórców natomiast - obradujące w składzie: Agnieszka Dziedzic, Magdalena Malisz, Kuba Mikurda - uhonorowało nagrodą główną Aleksandrę Wolf za esej pt. „Gdybym była facetem”. Wyróżnienia natomiast otrzymali Igor Kędzierski za tekst „Ej, lala, but ci się… no, ten tego!! „Barbie” a feminizm w odmętach kapitalizmu” oraz Bogna Goślińska za szkic „Trzy dolary albo najlepsza oferta”.

W tym roku swoje nagrody przyznało również jury Miesięcznika „Kino” w składzie: Iwona Cegiełkówna, Jacek Cegiełka i Kuba Armata. Najlepszym tekstem krytyczno-filmowym uznało sensualną analizę filmu „Bulion i inne namiętności” autorstwa Wiktora Szymurskiego. Wyróżnienie trafiło do Olka Młyńskiego za „brawurę w wyborze punktu startu i bezkolizyjne przestawienie wywodu na inny tor”, które jury dostrzegło w jego tekście „Opisywacze chmur”.

W ramach konkursu Authors Spotlight zaprezentowanych zostało 26 filmów z całego świata, m.in. z Belgii, Finlandii, Grecji, Izraela, Japonii, Litwy, Malezji czy Meksyku. Etiudy i animacje oceniały trzy składy jurorskie. Jury Młodych złożone z laureatów Olimpiady Wiedzy o Filmie i Komunikacji nagrodziło Damiana Kosowskiego za film „Stwór”, zaś nagrodę Jury Koła Naukowego Filmoznawców Uniwersytetu Łódzkiego zdobyła animacja „Zima” w reżyserii Tomka Popakula i Kasumi Ozeki.

W tym roku w Jury Głównym obradowali krytycy i twórcy: krytyczka filmowa Diana Dąbrowska, a także Kinga Dębska i Kuba Czekaj. Najlepszą animacją tego roku okrzyknięto niemieckie „Zoon” Jonathana Schwenka, jury postanowiło wyróżnić w tej kategorii belgijskie „Luce and the Rock” Britt Raes, Najwięcej nagród przyznano w kategorii Najlepsza Etiuda „Live Action”. Wyróżnienie specjalne za najlepsze zdjęcia powędrowało do belgijskiego reżysera Pola De Pleckera za film „Noisetrain”, zaś podwójne wyróżnienie otrzymał film „Moje żyjątko” w reżyserii Andrzeja Danisa. Wreszcie, nagrodą główną jury uhonorowało Marię Wider, reżyserkę dokumentu „Starsza pani szuka”, którego bohaterką jest 72-letnia pani Krystyna, która zapisuje się do biura matrymonialnego, by doświadczyć prawdziwego uczucia.

Łódzki festiwal to liczne pokazy filmowe, w tym przedpremierowe, spotkania, dyskusje warsztaty. Wydarzenie otworzyła prezentacja głośnej animacji „Chłopi” w reżyserii DK Welchman i Hugh Welchmana, polski kandydat do Oscara. Po projekcji odbyło się spotkanie z odtwórczynią głównej roli Kamilą Urzędowską oraz producentem Seanem Bobbittem, którzy opowiedzieli widzom jak wyglądał proces adaptacji powieści Władysława Reymonta, poszukiwanie wizualnej koncepcji i produkcja filmu.

- Dorota chciała, żeby to był film o kobietach. O ich zmaganiach, trudnościach, jakie dotykają je w męskim świecie. Reymont poruszył ważne kwestie już sto lat temu: rola kobiet w społeczeństwie, mobbing, opresja wobec nich. To są zjawiska, które nadal są aktualne. Mimo upływu lat jest jeszcze wiele do zrobienia w tych kwestiach - mówił Sean Bobbitt, dodając, że jest to uniwersalna opowieść czytelna pod każdą szerokością geograficzną, opowiadająca o małej społeczności, która odwraca się od jednostki niedopasowanej do głosu ogółu.

Podczas festiwalu odbyło się również spotkanie z Agnieszką Holland po pokazie filmu „Zielona granica”. W rozmowie uczestniczyli producent Marcin Wierzchosławski oraz współscenarzysta Maciej Pisuk, sama reżyserka połączyła się z festiwalowiczami online.

Uczestnicy festiwalu debatowali m.in. nad przyszłością̨ branży filmowej w kontekście strajków w Hollywood, a także o roli historii w budowaniu tożsamości narodowej. Krzysztof Rak, Anna Wróblewska, Sylwia Szostak próbowali odpowiedzieć na pytania Michała Pabisia-Orzeszyny, które dotyczyły rezultatu tegorocznych strajków w Hollywood. Podczas rozmowy pojawiło się wiele różnych wątków m.in. kwestia tantiem, które – jak podkreślił Rak – są szczególnie ważne dla scenarzystów.

- W Polsce uczymy się współpracy, walki o własne prawa – powiedział w trakcie dyskusji. Szostak dodała do tego uwagę, że scenarzyści nie mają żadnego instytucjonalnego wsparcia. Rozmówcy wymienili też swoje poglądy na temat działalności platform streamingowych. - Netflix stwarza miejsca pracy. To jest dla nas wielka szansa, zyskujemy widownię – podkreśliła Anna Wróblewska i dodała: - Nie wiem jednak, czy Netflix będzie tak chętnie zamawiał nasze filmy, czy seriale za rok, czy za dwa. To jest bardzo niepewna przyszłość.

Wśród rozmaitych filmowych prezentacji, odbył się przedpremierowy pokaz izraelsko-polsko-niemieckiego filmu „Delegacja” w reżyserii Asafa Sabana. To opowieść o nastolatkach z Izraela, którzy przyjeżdżają do Polski na szkolną wycieczkę szlakiem miejsc pamięci Holokaustu. Pokazowi towarzyszyło spotkanie z twórczyniami: producentką Agnieszką Dziedzic i scenografką Ewą Mroczkowską, którego wątkiem przewodnim był temat kształtowania pamięci i roli historii w budowaniu tożsamości narodowej.

- Bardzo było dla mnie ciekawe to, że ten film mówi o tym, jak się pamięta i o tym, jak się tę pamięć buduje w każdym z tych krajów – powiedziała Dziedzic. - Ten film od początku był dla mnie opowieścią o kształtowaniu tożsamości narodowej i w jakiś sposób też o indoktrynacji młodych ludzi – dodała Mroczkowska.

Podczas ostatniego dnia festiwalu odbyło się spotkanie z prodcentkami i obsadą filmu „Błazny”: dyplomu Wydziału Aktorskiego studentów Szkoły Filmowej oraz reżyserskiego debiutu Gabrieli Muskały.

- Jest kilka rzeczy w tym filmie inspirowanych, że tak powiem, różnymi doświadczeniami, nie tylko naszymi, ale w ogóle pokoleń aktorów, którzy przechodzili przez tę szkołę – mówił aktor Jan Łuć. - Zależało nam, żeby pokazać ten hermetyczny świat i jak on wygląda od środka – dodał Szymon Kukla.

Zwieńczeniem gali zamknięcia festiwalu był pokaz filmu „Święto ognia” Kingi Dębskiej, która po seansie spotkała się z widzami. To wzruszający portret osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin. - Sztuka jest po to, żeby pokazywać też rzeczy, których nie rozumiemy – podkreśliła reżyserka.

Wersja online Festiwalu Kamera Akcja realizowana jest w dniach 16-19 października na platformie Think Film.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki