Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaksa Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów. Pierwszy mecz o finał PlusLigi. Zdjęcia

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. PGE Skra Bełchatów
Siatkarze PGE Skry Bełchatów rozegrali pierwszy półfinałowy mecz PlusLigi. Rywalem podopiecznych trenera Mieszko Gogola był inny gigant siatkówki, mistrz kraju i finalista Ligi Mistrzów - Zaksa Kędzierzyn-Koźle. Bełchatowianie przegrali 0:3.

Rewanż odbędzie się w środę 7 kwietnia w Bełchatowie o godz. 20.30. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw, jeśli po dwóch meczach będzie remis, trzecie decydujące spotkanie odbędzie się 11 kwietnia o godz. 14.45 na parkiecie w Kędzierzynie-Koźlu.

Rywalizacja w wielkim finale rozpocznie się 14 kwietnia, a 17 lub 21 kwietnia poznamy drużynę, która zdobędzie tytuł mistrza Polski w sezonie 2020/21.

Pierwszy set sobotniego meczu w Kędzierzynie-Koźlu był wyrównany ze wskazaniem na gospodarzy. Podopieczni Nikoli Grbicia nie osiągnęli oszałamiającej przewagi, ale sukcesywnie powiększali dystans. Na tablicy widniał wynik 17:13. Bełchatowianie potrafili zmniejszyć przewagę rywala - przegrywali tylko 18:20 i 21:23. Po dobrym zagraniu Milada Ebadipoura trener Nicola Grbić wziął czas. Po wznowieniu gry skutecznym blokiem popisał się Mateusz Bieniek (22:23), a później ten sam zawodnik zdobył punkt atakiem (23:24). W takim momencie Taylor Sander zepsuł jednak zagrywkę i PGE Skra przegrała 23:25, choć widać było, że gospodarze są do napoczęcia. Milad Ebadipour, Dusan Petković i Mateusz Bieniek zdobyli w tym secie po 5 punktów, zawiódł Amerykanin Tayolor Sander - zdobywca tylko jednego oczka.
W drugiej partii gospodarze uzyskali przewagę 8:5, ale po dobrej tym razem zagrywce Taylora Sandera zrobiło się tylko 9:8 dla Zaksy. Pokazał się Dusan Petković i po jego zagraniach PGE Skry zdobyła dwa punkty. Był remis 11:11. Niestety, siatkarze z Kędzierzyna szybko uciekli bełchatowianom na sześć punktów(18:12). Taką przewagę utrzymali, a nawet powiększyli do końca seta. PGE Skra przegrała 17:25.
W trzeciej partii bełchatowianie wzięli się w garść. Prowadzili 7:5, ale przez następnych kilka minut siatkarze PGE Skry zakończyli skutecznie tylko dwie akcje, a stracili aż osiem punktów. Zrobiło się 13:9 dla Zaksy. Przestrzelił Taylor Sander, a Aleksander Śliwka popisał się serwisowym asem. Zaksa wyszła na prowadzenie 15:10 i szanse na wygranie meczu, czy nawet seta - malały. Bełchatowianie nie poddawali się. Po asie Dusana Petkovicia PGE Skra przegrywała tylko lub aż 15:18. Ten sam siatkarz nie trafił w boisko i został zatrzymany przez blok rywali, co skutkowało stratą dwóch punktów. Zaksa prowadziła 20:15. PGE Skra jeszcze się poderwała (17:20), ale chwilę później Kamil Semeniuk zdobył ważne punkty (18:22). Wyrok był bliski. Po ataku Aleksandra Śliwki gospodarze mieli piłkę meczową. Ostatni punkt zdobyli po asie serwisowym Jakuba Kochanowskiego. Koniec meczu PGE Skra przegrała 0:3.

Zaksa Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:23, 25:17, 25:20)

PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz, Taylor Sander 7, Mateusz Bieniek 10, Dusan Petković 12, Milad Ebadipour 9, Norbert Huber 7, Kacper Piechocki (l) oraz Bartosz Filipiak, Karol Kłos, Mikołaj Sawicki. Trener: Mieszko Gogol.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki