Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Zdarza się, że i sportowiec się zaziębi, że lekkomyślny zawodnik się upije”... Słowo o sporcie na 2020 rok od tych sprzed 90 lat

R. Piotrowski
Hazenistki ŁKS przed wojną należały do najlepszych w kraju. Stoi druga z prawej słynna Maria Kwaśniewska, medalistka IO [Fot. NAC, sygn. 1-S-239-2]
- Czym sport jest dla społeczeństwa i co robi społeczeństwo dla sportu? - pytał prawie dziewięćdziesiąt lat temu na łamach jednodniówki jubileuszowej ŁKS Antoni Rola. Przypomnijmy na początku 2020 roku, jak pojmowali sport nasi dziadowie.

O co tyle hałasu? Po co tyle nerwów? Czy warto tak bardzo przejmować się zwycięstwami i porażkami ulubionych drużyn? Czym jest lub powinien być sport, któremu każdego dnia poświęcamy tyle miejsca na łamach „Dziennika Łódzkiego”? Być może na początku 2020 roku nie od rzeczy będzie przypomnieć punkt widzenia na tę sprawę łodzian sprzed kilkudziesięciu lat, w końcu to nasi dziadowie jako piersi wpadli na to, by ganiać w wolnych chwilach za futbolówką po boisku, by rzucać, chwytać, ciskać, biegać, skakać i gonić niekiedy do utraty tchu.

Dodajmy, że przed drugą wojną światową sport w założeniu ówczesnych był przede wszystkim rozrywką, nieskomercjalizowanym jeszcze wynalazkiem służącym do samorozwoju biednych i bogatych.
„Sport nakłania do korzystania ze świeżego powietrza, do pozbywania się większej części niehigienicznej odzieży, do przebywania na słońcu. Do utrzymywania w czystości ciała, do intensywnego pocenia się, do kształcenia estetycznych i zgrabnych ruchów. A więc wyrabia zdrowie i siły, uodparnia organizm przeciwko chorobom i złym skutkom pewnych prac zawodowych” – czytamy w wydanej w 1933 roku jednodniówce jubileuszowej Łódzkiego Klubu Sportowego. Warto przy tym zauważyć, że już wówczas dostrzegano w sporcie narzędzie służące do kształtowania charakterów.

„Sport zmusza do podporządkowania się pewnym przepisom, wyrabia solidarność i zdolność poświęcania się, opanowanie nerwów i gentlemeństwo, uczy wielu prawideł fizykalnych, a przez zainteresowanie kształci w geografii. Wreszcie zabierając czas i energię dla sportu pozbawia się równocześnie młodzież możliwości oddania się w tym samym czasie szkodliwym zajęciom i nałogom. A to wszystko dzieje się nie tylko w stosunku do samych czynnych sportowców, ale też do wszystkich tych, którzy jako widzowie duchowo biorą udział w sporcie” - dowodził w 1933 roku Antoni Rola, skarżąc się przy okazji na niedostateczne jego zdaniem zainteresowanie tą dziedziną życia władz.

Oczywiście już przed wojną zdawano sobie sprawę z tego, że sport to nie tylko zdrowie, bo jak przytomnie zauważył autor wspomnianego a opublikowanego dziewięćdziesiąt lat temu tekstu: - „Zdarza się, że i sportowiec się zaziębi, że lekkomyślny zawodnik się upije, że piłkarz złamie nogę, że lotnik kark skręci, że bokserowi pęknie serce; ale na ogół sportowcy nie zaziębiają się, nie piją, wyrabiają natomiast zdrowe nogi ręce, serce i płuca zwłaszcza jeśli w tych sprawach od czasu do czasu zasięgają porady lekarza”.
Przyklaśnijmy więc w duchu naszym dziadom, którzy już wówczas wiedzieli, że „potrzeba uprawiania sportów jest nie mniej ważną, jak różne reformy społeczne np. kasa chorych, ubezpieczenia, wolność polityczna i społeczna” - choć jak zauważył Antoni Rola - „nie widzimy dotychczas jeszcze należytego ustosunkowania się społeczeństwa do tego wielkiego zagadnienia”.
Cóż, może więc w 2020?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki