Do dziewiątego biegu wszystko przebiegało zgodnie z planem, czyli prowadzili gospodarze, ale ich przewaga nie była taka zdecydowana. Aż sześć z owych dziewięciu wyścigów kończyło się remisem 3:3. Damian Adamczak i Michał Szczepaniak przyjechali w swoich wyścigach na pierwszej pozycji. Szczepaniak pokonał samego Magnus Zetterstroema.
Po dziewięciu wyścigach Start prowadził 31:23. I oto w dziesiątym biegu popisowo pojechali Linus Sundstroem i Damian Adamczak. Pokonali uczestnika Grand Prix Bjaerne Pedersena i Scotta Nichollsa. W dwóch następnych wyścigach były remisy, a po nich na tablicy widniał wynik 38:34. Gospodarze nie byli pewni wygranej, wciąż sensacja wisiała w powietrzu.
W ostatnim przed biegami nominowanymi starcie asy Grand Prix Antonio Lindbaeck i Bjaerne Pedersen wygrali 4:2 z parą Linus Sundstroem (był drugi) i Mateusz Szczepaniak. Szanse na sukces tym samym zmalały.
W czternastym wyścigu było 1:5, w ostatnim remis i skończyło się na 10-punktowej porażce łodzian. A niektórzy typowali 30-punktową porażkę. Orzeł pozostawił po sobie w Gnieźnie bardzo dobre wrażenie. Nawet miejscowi kibice bili brawo.
START GNIEZNO - ORZEŁ ŁÓDŹ 50:40
Start: Magnus Zetterstroem 12, Antonio Lindbaeck 11, Scott Nicholls 8, Bjarne Pedersen 8, Maciej Fajfer 6, Adam Skórnicki 4, Oskar Fajfer 1.
Orzeł: Linus Sundstroem 11, Damian Adamczak 10, Michał Szczepaniak 8, Mateusz Szczepaniak 5, Rafał Trojanowski 4, Mariusz Fierlej 2, Marcin Wawrzyniak 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?