Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotrków Trybunalski: dyskusje o ekspresowej "dwunastce"

Aleksandra Tyczyńska, Karolina Wojna
arcadis.pl/radom
Planowany bieg ekspresowej dwunastki zaczyna się na A1, na węźle Rokszyce, który będzie połączony z istniejącym już tzw. węzłem bełchatowskim, dającym dostęp do krajowej ósemki.

Dalej, aż do granicy z województwem mazowieckim, przebieg projektowanej ekspresowej dwunastki ma kilka wariantów. A te budzą wśród mieszkańców kolejnych gmin skrajne emocje.

Trasa ekspresowa potrzebuje korytarza o szerokości niemalże 100 metrów, sam pas rozdziału będzie miał 12 m, by w przyszłości była możliwość rozbudowania drogi o dwa dodatkowe pasy do środka. Przedstawiciel projektanta, firmy Arcadis, nie pozostawia złudzeń - wszystkich nie da się zadowolić przy realizacji inwestycji liniowej, gdzie zmiany na jednym odcinku rodzą zmiany na kolejnym i to czasem niemożliwe do wprowadzenia, choćby przez to, że droga nie może wejść w tereny przyrodniczo chronione.

W mijającym tygodniu projektant i przedstawiciele GDDKiA w Łodzi zorganizowali spotkania dla mieszkańców poszczególnych gmin (Wola Krzysztoporska, Piotrków, Rozprza, Sulejów i Aleksandrów w powiecie piotrkowskim) i dla kolejnych już w obrębie powiatu opoczyńskiego. Plany, które przedstawili, wzbudzają emocje głównie w gminie Sulejów.

- Dla miasta Sulejów i miejscowości Przygłów, przeciążonych ruchem ciężkich aut na drodze krajowej nr 12, ekspresowa dwunastka, która ten ruch zabierze, to prawdziwe wybawienie - mówi Jan Andrzejczyk, zastępca burmistrza Sulejowa. - Dla dwóch innych miejscowości zaproponowane rozwiązania oznaczają duży problem.

W Witowie na hasło S12 większości mieszkańcom puls od razu przyspiesza. Informacja o tym, że pod ich oknami ma wyrosnąć prawie autostrada jest głównym tematem rozmów w sołectwie, które bez względu na wariant trasy jest dzielone na pół. Pół wsi zostanie bez dostępu do kościoła, szkoły, pół straci z oczu sąsiadów. By przekroczyć tę barierę będą musieli jechać na najbliższy węzeł.
- Dla pana - mówi jeden z mieszkańców mierząc w projektanta - strata jest minimalna. A nikt nie patrzy na to, że się odcina całą wieś...

- W sierpniu kupowałam działkę, szukaliśmy z dala od tras, w zieleni, spokoju. Taki był Witów, gdzie już buduję dom. I jak się teraz okazuje, 300 m od niego wyrośnie mi droga ekspresowa - mówi Sylwia Patury, jedna z mieszkańców gminy, którzy uczestniczyli w spotkaniu z projektantem i przedstawicielami GDDKiA.

W sali szkoły podstawowej w Sulejowie atmosfera była gęsta od pytań i pretensji. - Dla was to kreska na mapie, dla nas całe życie - padało w kierunku gości z Łodzi.

Ludzi rozjuszyło, że drogowcy chcą wcielić w życie plany sprzed kilkudziesięciu lat, gdy powstał pomysł trasy.

- Tylko, że wtedy tu było inaczej, nie było tyle domów - mówi jeden z mieszkańców.

Podczas zebrania zrodził się pomysł zasypania GDDKiA uwagami, które - nawet jednakowej treści - ma zgłosić każdy mieszkaniec Witowa.

- Chcemy nowego wariantu, biegnącego poza Witowem - dodaje Sylwia Patury wskazując inną lokalizację - około dwa kilometry dalej, wśród łąk i pól.

Tymczasem projektant, jak mantrę powtarza swoje - że to wypadkowa kilku czynników, i że potencjalne korekty do przebiegu trasy może ocenić, jeżeli będzie miał konkretne pismo. - Wtedy biorę mapę i sprawdzam - mówił rozgrzany emocjami Marek Brodowski z GDDKiA.

Podobne emocje towarzyszą mieszkańcom Gomulina w gminie Wola Krzysztoporska, gdzie na wysokości Rokszyc ekspresowa dwunastka zacząć ma swój bieg.

- Gomulin miałby zostać podzielony, w dodatku w tym rejonie wydawaliśmy niedawno warunki zabudowy dla nowych domów... - mówi Marek Ogrodnik, sekretarz Woli Krzysztoporskiej. - Głosy niezadowolenia na pewno będą, choć ta trasa to ogromna szansa rozwoju terenów inwestycyjnych gminy.

W gminie Rozprza planowana rozbudowa nie jest wiąże się z poważnymi problemami (tylko w jednym z wariantów ekspresowa dwunastka może stanowić kłopot dla wsi Longinówka). Droga nie wyrządzi też krzywdy w gminie Aleksandrów, ale tu samorząd gminy, w przeciwieństwie do Piotrkowa i Sulejowa, które najżywiej zainteresowane są wariantem "niebieskim", zamierza mocno optować za wariantem "fioletowym".

- Pozostałe warianty przewidują węzeł Sulejów i tylko tam mieszkańcy naszej gminy mieliby dostęp do ekspresowej dwunastki - mówi Paweł Mamrot, zastępca wójta Aleksandrowa. - Stąd też zrozumiałe, że jesteśmy zainteresowani tylko "fioletowym", przewidującym węzeł Jaksonek na terenie gminy.

Piotrkowscy urzędnicy na razie przyglądają się zaproponowanym dla miasta trzem wariantom. Jeden ledwo tylko zahacza o Piotrków, drugi przebiega przez tereny praktycznie niezurbanizowane. Najciekawszy wydaje się być wariant ,,niebieski", biegnący w okolicy lotniska i przez tereny przemysłowe. Daje on nadzieję na "podpięcie" weń planowanej do budowy kolejnej części południowej obwodnicy miasta.

Sami mieszkańcy, szczególnie z okolic ulic Zalesickiej i Świerczowskiej, mają mieszane uczucia. Na spotkaniu pojawiały się głosy obawy, czy trasa nie będzie biegła zbyt blisko domów, ale były też takie liczące na korzystną sprzedaż posiadanych działek rolniczych.

- Zależy, jak dyrekcja dróg będzie wykupywać te grunty, bo np. moją i mojego brata działkę jeden z wariantów dzieli na pół - mówi Marek Świech z Piotrkowa. - Jeśli wezmą wszystko, to w porządku, ale jeśli zostawią po kawałku z jednej i drugiej strony, to do celów rolniczych już się nie będzie nadawała.

Dlatego też wielu mieszkańców liczy, że przeznaczenie tych terenów miasto zmieni z rolniczego na budowlane.

Mapkę przebiegu nowej ekspresówki można w przybliżeniu oglądać na stronie projektanta www.arcadis.pl/radom. Tam też dostępne są wzory formularzy, na których mieszkańcy mogą zgłaszać swoje uwagi, wnioski i zastrzeżenia. Projektant weźmie pod uwagę te, które będą technicznie możliwe do realizacji. Wypełnione formularze trzeba nadsyłać w terminie 14 dni od daty spotkania za pośrednictwem poczty elektronicznej: [email protected], faxem na nr 48 363 07 81 lub listownie na adres: Arcadis Sp. z o.o., Biuro Infrastruktury Drogowej w Radomiu.

Do 2012 roku wybrany zostanie ostateczny wariant i gotowa ma być dokumentacja. Początek budowy planowany jest na lata 2014-2015.

- Jeszcze przynajmniej przez rok zainteresowani mogą spać spokojnie - mówi Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA. - Dopiero później firma zewnętrzna na zlecenie urzędu wojewódzkiego zrobi wycenę działek pod budowę i ewentualnie domów, które staną nam na drodze, a my będziemy płacić odszkodowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki