Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze kolei muszą udowodnić, że budowa dużego Dworca Fabrycznego ma sens

Marcin Bereszczyński
Czy Jaspers zarekomenduje budowę Fabrycznego do unijnego dofinansowania?
Czy Jaspers zarekomenduje budowę Fabrycznego do unijnego dofinansowania? Krzysztof Szymczak
Jeśli władze kolei nie udowodnią, że budowa Dworca Fabrycznego pod ziemią ma sens, to Komisja Europejska może odrzucić wniosek o dofinansowanie tej inwestycji. A to oznacza, że budowa Łodzi Fabrycznej będzie musiała zostać sfinansowana tylko z budżetów kolei i Łodzi.

Władze kolei miały przygotować wyliczenie potoku pasażerów, którzy będą korzystać z nowego dworca Łódź Fabryczna. Raport jest niezbędny, aby przekonać inicjatywę Jaspers, że budowa podziemnego dworca z czterema peronami i ośmioma torami nie jest rozdmuchaną inwestycją. Od opinii Jaspersa zależy, czy Unia Europejska przyzna dofinansowanie dla tego przedsięwzięcia. Budowa dworca kosztuje 1,76 mld zł.

Analiza potoków pasażerskich miała być gotowa w styczniu. Niestety, prace nad nią jeszcze się nie zakończyły.

- Prace nad pogłębioną analizą rozpoczęły się na początku tego roku. Dokument będzie zawierał dwie zasadnicze części: analizę generatorów ruchu kolejowego i analizę funkcjonalną rozwiązań technicznych i projektowych. Planujemy zakończenie prac na przełomie maja i czerwca - powiedział Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK.

Przypomnijmy, że jesienią ubiegłego roku Jaspers sporządził roboczą notatkę, z której wynika, że na Fabrycznym nie pojawi się zbyt duża liczba podróżnych. W takiej sytuacji nie jest uzasadniona ekonomicznie budowa stacji pod ziemią. Zwłaszcza bez dobudowania tunelu pod miastem w stronę Łodzi Kaliskiej.

Na razie o tunelu tylko się mówi. Inwestycja jest planowana na nowe rozdanie unijnych pieniędzy. Planowana, co nie znaczy, że kiedykolwiek zostanie przeprowadzona. To właśnie kłuje w oczy urzędników Jaspersa. Według nich, brak tunelu oznacza będzie mały ruch pociągów i niewielu podróżnych. I dlatego wystarczą tylko dwa perony i cztery tory.

Notatka Jaspersa wstrząsnęła politykami wszystkich opcji. W listopadzie zwołano posiedzenie Łódzkiego Klubu Parlamentarnego, aby zapoznać się z zagrożeniami ze strony Jaspersa. Piotr Ciżkowicz z zarządu PKP SA powiedział wtedy, że trwają analizy, które mają udowodnić potrzebę budowy Fabrycznego w takim rozmiarze, w jakim jest stawiany. Wyjaśnił, że kluczowa będzie analiza potoków pasażerskich. Pierwsza wersja dla Jaspersa miała być gotowa w grudniu, a ostateczna w styczniu.

Zgodnie z projektem, Fabryczny miał obsługiwać 100 tysięcy podróżnych dziennie. Odsunięcie przez rząd projektu kolei dużych prędkości spowodowało, że podróżnych może być mniej. Jeśli nie będzie tunelu, to przez dworzec przetoczy się 8 - 12 tysięcy osób, czyli tyle, ile przed zburzeniem historycznego Fabrycznego. To prawie dziesięć razy mniej niż zgłaszano w unijnym projekcie. W dodatku Jaspers skorzystał z prognoz Głównego Urzędu Statystycznego, który szacuje, że do 2040 roku zmniejszy się jeszcze liczba mieszkańców Łodzi i okolic, a więc i znacznie spadnie liczba potencjalnych pasażerów.

Włodzimierz Tomaszewski, przewodniczący Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego, kilka miesięcy temu sugerował kolei, żeby skorzystała z wyliczeń wykonanych w czasach, gdy był on wiceprezydentem Łodzi. Z ostrożnych rachunków wynikało, że dworzec wygeneruje 65 tys. podróżnych dziennie, a przy rozwoju kolei aglomeracyjnej wzrost liczby pasażerów sięgnie 170 proc.

W czwartek odbędzie się wyjazdowe posiedzenie komisji ds. Nowego Centrum Łodzi. Radnych zaprosił Łódzki Klub Parlamentarny. W spotkaniu wezmą udział władze kolei i ministerstwa transportu. Czy znów kolej będzie zwodzić posłów i radnych w kwestii terminu sporządzenia raportu dla Jaspersa?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki