- Protesty dotarły do nas w piątek po południu, pod koniec dnia pracy - wyjaśnia Robert Kuczyński z Centrum Realizacji Inwestycji Polskich Linii Kolejowych. - Złożyły je konsorcja: Budimex, Polaqua i Hydrobudowa. Mamy teraz 10 dni na rozpatrzenie tych protestów. Nie wiem, jaką decyzję podejmie nasza komisja i czy te protesty zostaną odrzucone.
Jeśli komisja PLK odrzuci protesty, to trzy konsorcja najpewniej odwołają się do Krajowej Izby Odwoławczej, która z kolei będzie miała 15 dni na rozpatrzenie protestów. Czy to oznacza, że warta 1,9 mld zł inwestycja jest zagrożona?
- Tragedii nie ma i ja bym tu nie rozpaczał - bagatelizuje wiceprezydent Łodzi Marek Cieślak. - Sprawa najpewniej trafi do KIO, a ona niech podejmie decyzję. Efektem będzie podpisanie kontraktu z wykonawcą lub wyłonienie go od początku, a wtedy - zgodnie z nowymi przepisami - będzie tylko 40 dni od rozpoczęcia do rozstrzygnięcia przetargu na wykonawcę. Będzie on miał 42 miesiące na realizację inwestycji. A więc zdążymy. Najważniejsze, aby w tym roku podpisać umowę z wykonawcą.
Tymczasem Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR uważa, że sztandarowa w Łodzi inwestycja jest zagrożona.
- Projekt jest trudny, a przed wykonawcą głębokie wykopy, podczas których mogą zdarzyć się nieprzyjemne niespodzianki. Tymczasem terminarz jest bardzo napięty. Inwestycja musi być ukończona do końca 2014 r. A to oznacza, że będzie się liczył każdy dzień, nie będzie można sobie pozwolić nawet na dzień opóźnienia - zaznacza Adrian Furgalski. - Dlatego może warto się zastanowić, czy dworca nie wybudować w mniejszym zakresie i jednocześnie mniejszym kosztem.
Wyburzenie starego dworca ma nastąpić jesienią, po czym rozpocznie się budowa nowego obiektu - podziemnego, z peronami na głębokości 16 metrów, który obsłuży pociągi międzyregionalne, aglomeracyjne i pociągi szybkiej kolei. Pod ziemią znajdzie się też dworzec autobusowy PKS.
Wyłonienie wykonawcy idzie jak po grudzie. To chyba nie dziwi, gdyż gra toczy się o wysoką stawkę i każde konsorcjum stanie na głowie, aby wygrać przetarg.
Z drugiej strony czas coraz bardziej nagli, gdyż jeśli nie zdążymy z inwestycją do końca 2014 roku, to może przepaść unijna dotacja wynosząca ponad miliard złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?