Pacjent dostanie receptę bez wizyty u lekarza

Pacjent nie musi rejestrować się dwa tygodnie wcześniej do swojego lekarza, a później tracić kilka godzin na czekanie w przychodni tylko po to, by dostać receptę na swoje leki. Dzięki zmianie w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, pacjenci mogą dostać tzw. zaoczną receptę, nie ryzykując np. złapaniem infekcji od innych chorych w poczekalni. Dzięki temu skracają się kolejki do lekarza, w których czekają pacjenci naprawdę potrzebujący pomocy. To udogodnienie nie tylko dla chorych, ale i dla samych lekarzy.

- Jeżeli pacjent nie wymaga porady i musi tylko brać leki, które brał wcześniej, nie ma konieczności, by czekał w kolejce tylko po receptę - uważa dr Jarosław Krawczyk, prezes Porozumienia Łódzkiego, które wchodzi w skład Porozumienia Zielonogórskiego zrzeszającego lekarzy. - W wielu poradniach ta praktyka funkcjonuje od lat, w innych dopiero zaczyna. Lekarz ma opiekować się pacjentem wtedy, gdy on tego potrzebuje. Poradę administracyjną, czyli wystawienie recepty, lekarz może wykonać bez jego udziału.

O tych udogodnieniach pacjentom przypomina również Rzecznik Praw Pacjenta, Krystyna Barbara Kozłowska.

- Zmianie uległ artykuł 42. ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w którym zostały określone warunki udzielenia tzw. porady receptowej - wyjaśnia rzecznik. - Zmiany te umożliwiają wystawienie recepty bez uprzedniego osobistego zbadania pacjenta, bez styczności z nim.

W jaki sposób pacjent może dostać receptę, jeśli nie potrzebuje konsultacji swojego lekarza?

Przykładowy Kowalski wypełnia formularz i podaje nazwy leków. W niektórych sytuacjach wystarczy zwykła kartka z takimi informacjami. Jeśli lekarz nie będzie miał wątpliwości, wystawi receptę, której Kowalski również nie musi odbierać osobiście. Może to zrobić za niego osoba wcześniej upoważniona. Aby jednak lekarz mógł wypisać receptę zgodnie z prawem, muszą być spełnione pewne warunki. Recepta musi być niezbędna do kontynuacji leczenia i jednocześnie uzasadniona stanem zdrowia pacjenta, co z kolei ma odzwierciedlać dokumentacja medyczna.

Dr Jarosław Krawczyk przyznaje, że w tej sytuacji ważne jest zaufanie pacjenta do lekarza.

- Swoich pacjentów znam osobiście, co jest zaletą przychodni rodzinnej - przyznaje dr Krawczyk. - Niebezpieczeństwo nadużyć istnieje zawsze, więc nie możemy rozpatrywać zmiany przez ten pryzmat. Podstawą systemu jest zaufanie pacjenta do lekarza, po to je mamy, by mieć pewność, że leczymy, a nie szkodzimy.

Pacjenci powinni jednak pamiętać, że nie można przesadzać. Lekarze rodzinni przyznają, że nie wyobrażają sobie wypisywania recepty przez dłuższy czas, bez zbadania pacjenta.