"Trójka" ulicą Puszkina dalej nie jeździ

MPK rozpoczęło wymianę szyn i trakcji oraz remont torowiska tuż po Wszystkich Świętych. Termin zakończenia robót zaplanowano na 30 kwietnia. Przedstawiciele MPK jeszcze pod koniec kwietnia zarzekali się, że zdążą z remontem, mimo że od samego początku inwestycja napotykała na nieustanne komplikacje.

Były problemy z dostarczeniem betonu i asfaltu. Potem prace wstrzymały mrozy. Potem okazało się, że trzeba było wymieniać dopiero co położono nowe szyny, bo na spawach łączących tory pojawiły się pęknięcia. Do dziś nie wiadomo, dlaczego popękały spawy - czy wadliwe były szyny, czy sposób spawania?

Naszego Czytelnika w osłupienie wprowadziła jeszcze inna sprawa związana z inwestycją.

"Mieszkam na 11. piętrze przy ul.Elsnera i z okien mam widok na skrzyżowanie ul. Puszkina i Przybyszewskiego" - napisał do nas pan Bohdan. "Moją uwagę zwróciła ciekawa rzecz związana z tym remontem, która może nosić znamiona przestępstwa lub skandalicznego zarządzania. Otóż na to skrzyżowanie wywrotki przywożą różne materiały sypkie (piach, tłuczeń, szlakę itp). Zaraz po rozładunku tego materiału podjeżdża inna wywrotka. Na nią jest ładowany przywieziony przed chwilą materiał, a następie przewożony jest kilkaset metrów dalej, gdzie jest znowu wysypywany" - pisze nasz Czytelnik.

Co na to łódzkie MPK?

- Tłuczeń był przywożony przez dostawcę, który zaoferował najniższą cenę i najkorzystniejsze warunki - mówi Marcin Małek, rzecznik MPK. - Tłuczeń rozwożony był wzdłuż torowiska w zależności od etapu prac, ale także na ul. Dolną, gdzie rozpoczęła się przebudowa ciągu ulic Dolna-Łagiewnicka. Pas rozdzielający ul. Puszkina przy rondzie Sybiraków był najkorzystniejszym terenem do gromadzenia takiego materiału.

CZYTAJ TEŻ:
Nie ma pieniędzy na remont torów
Tory na ul. Puszkina do poprawki. Kto zapłaci? [ZDJĘCIA]